MON zapowiada utworzenie w Polsce "Himars Academy"

Mariusz Błaszczak, szef MON ogłosił, że polska armia chce utworzyć "Himars Academy", czyli jak sama nazwa wskazuje, ośrodek szkoleniowy zajmujący się szkoleniem z obsługi systemów artylerii rakietowej wysokiej mobilności o nazwie HIMARS.

Mariusz Błaszczak, szef MON ogłosił, że polska armia chce utworzyć "Himars Academy", czyli jak sama nazwa wskazuje, ośrodek szkoleniowy zajmujący się szkoleniem z obsługi systemów artylerii rakietowej wysokiej mobilności o nazwie HIMARS.
Potężne wyrzutnie Himars w Polsce. MON zapowiada powstanie "Himars Academy" /123RF/PICSEL

Chcemy, aby w Polsce powstała "Himars Academy", w której będą odbywać się szkolenia z użycia tego systemu artylerii. Dziś w Toruniu odbywa się konferencja European Rocket Artillery Summit, gdzie omówione zostaną szczegóły tego projektu. Pierwsze Himarsy trafią do nas jeszcze w tym roku — napisał Mariusz Błaszczak na Twitterze.

Systemy artylerii rakietowej wysokiej mobilności o nazwie HIMARS, za sprawą wojny w Ukrainie, stały się niezwykle popularną bronią. U naszego sąsiada za ich pomocą dokonuje się niezwykle precyzyjnych ataków na obiekty rosyjskiego okupanta, które często mają rangę strategiczną dla wroga.

Reklama

MON chce zbudować w Polsce "Himars Academy"

Polska armia przed wojną zamówiła w Stanach Zjednoczonych 20 wyrzutni HIMARS, a już po agresji Rosji na Ukrainę kolejne 200 wyrzutni (500 sztuk HIMARS + Chunmoo). Jest to część najnowszych zakupów MON, które pozwolą niebagatelnie zwiększyć bezpieczeństwo naszego kraju. Nie jest tajemnicą, że tak ogromna liczba tych systemów bez problemu pozwoli naszej armii zniszczyć większość pojazdów wojskowych i obiektów wroga, gdyby ten postanowił zaatakować nasz kraj.

Z tej okazji, Ministerstwo Obrony Narodowej chce zbudować "Himars Academy". Jako że będziemy posiadali największe w Europie zaplecze tego typu systemów (włącznie z koreańskimi K239 Chunmoo), przy okazji możemy szkolić żołnierzy z obsługi tej technologii. Nie chodzi tu tylko o ukraińską armię, ale praktycznie wszystkich krajów Europy, a nawet dużej części świata.

Jak wyglądają mobilne wyrzutnie HIMARS?

Systemy M142 HIMARS to jedna z najpotężniejszych broni krótkiego zasięgu typu ziemia-ziemia do niszczenia najróżniejszych pojazdów bojowych czy składów amunicji. To lekka wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet amerykańskiej firmy Lockheed Martin. Została opracowana pod koniec lat 90. XX wieku dla armii Stanów Zjednoczonych.

Mobilna wyrzutnia mierzy 7 metrów długości, 2,4 szerokości oraz 3,2 metra wysokości. Osiąga prędkość 95 km/h, a jej zasięg wynosi 480 kilometrów. Załoga składa się z 3 żołnierzy, a mianowicie kierowcy, operatora uzbrojenia i dowódcy. Kabina, w której przebywają, jest całkowicie zamknięta i opancerzona zapewniając ochronę przed ostrzałem z broni ręcznej oraz przed odłamkami pocisków artyleryjskich.

HIMARSy będą najpotężniejszymi wyrzutniami rakiet w Polsce

HIMARS przewozi pojedynczą wyrzutnię tożsamą z systemem M270 MRLS, jednak ta tutaj jest o połowę mniejsza. Taki był zresztą cel konstruktorów, którzy chcieli stworzyć lżejszy odpowiednik systemu M270. Może ona przenosić pociski o kalibrze 227 mm, a także amunicję kierowaną o zasięgu od 15 do ponad 70 kilometrów. Zestaw jest też w stanie używać pocisków z subamunicją kasetową.

Te systemy będą zbawienne dla polskiej armii. Żadna broń znajdująca się bowiem obecnie na wyposażeniu Wojska Polskiego nie ma takiego zasięgu, jaki będą mieć HIMARSy. Obecnie do 40 km mogą uderzać rakiety wystrzeliwane z wyrzutni WR-40 Langusta, ale tyko przy wykorzystaniu specjalnych pocisków.

Polska z 500 wyrzutniami HIMARS i K239 Chunmoo

Co najważniejsze, tylko systemy HIMARS i M270 mogą wystrzeliwać pociski GMLRS i jego wersję o zwiększonym zasięgu ER GMLRS do 135 km oraz rakiety ATACMS, które oferują zasięg na poziomie nawet 300 km.

— Już w przyszłym roku otrzymamy pierwsze zestawy HIMARS. To sprawdzone podczas wojny na Ukrainie i skuteczne systemy artylerii. Zgodnie z zapowiedzią producenta, Lockheed Martin zaoferuje nam dodatkowo ok. 200 wyrzutni w ramach kolejnego zamówienia — poinformował na Twitterze pod koniec ubiegłego roku Mariusz Błaszczak.

Umowa z Lockheed Martin dotyczy dostarczenia Wojsku Polskiemu pierwszego dywizjonu, w skład którego wejdzie 18 wyrzutni bojowych M-142 HIMARS i dwie wyrzutnie szkolne, wraz zapasem amunicji rakietowej 270 pocisków GMLRS i 30 pocisków balistycznych ATACMS, oraz pocisków szkolnych LCRR.

Oprócz systemów HIMARS, Polskie Siły Zbrojne będą w ciągu najbliższych kilku lat posiadały również dostarczone z Korei Południowej świetne wyrzutnie K239 Chunmoo. 300 sztuk tej broni ma do nas przybyć do roku 2028. Oferują one 300 km zasięgu i wysoką celność.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: HIMARS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy