Most Krymski to obiekt o strategicznym znaczeniu. Czy od początku był skazany na zniszczenie?
Most Krymski to najdłuższy most w Europie i zarazem obiekt o strategicznym znaczeniu dla Rosji. Od początku Ukraina nie wyrażała zgody na jego powstanie. Teraz uległ zniszczeniu.
Most Krymski to najdłuższy most w Europie. Został wybudowany w 2018 r. nad Cieśniną Kerczeńską, w związku z czym jego druga funkcjonująca nazwa to most Kerczeński. Łączy Półwysep Krymski z Półwyspem Tamańskim. Po rozpadzie ZSRR cieśnina stanowiła granicę między Rosją a Ukrainą. Po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję most stanowił jedyne połączenie regionu z pozostałą częścią Rosji.
Dane techniczne
Most Krymski jest podwójnym równoległym mostem kolejowo-drogowym. Całkowita długość części kolejowej wynosi 18,1 km, a części drogowej 16,9 km. Prześwit wynosi 35 m, a średnia głębokość wody to 9 m. Przepustowość mostu drogowego szacuje się na niecałe 40 tys. samochodów w każdą ze stron.
Linia kolejowa nie została w pełni zelektryfikowana, w związku z czym ruch odbywał się przy użyciu lokomotyw spalinowych. Maksymalna przepustowość to 47 składów na dobę. Maksymalna prędkość pociągów pasażerskich wynosi 120 km/h, natomiast towarowych 80 km/h.
Znaczenie gospodarcze i polityczne
Po aneksji Krymu przez Rosję w rzeczywistości region pozostawał bez połączenia z resztą kraju. Stanowiło to duży problem m.in. w rozwoju i tak stosunkowo biednego regionu. Umożliwienie transportu drogowego i kolejowego miało zintensyfikować ruch ludności oraz przepływ towarów, a tym samym rozwój gospodarczy Krymu.
Most Krymski był dotąd jedynym lądowym połączeniem półwyspu z pozostałą częścią Rosji. Po inwazji na Ukrainę dzięki niemu można Rosja miała możliwość sprawnego transportowania sprzętu wojskowego oraz żołnierzy do baz wojskowych, dlatego Moskwie niezwykle zależało na utrzymaniu sprawności konstrukcji.
Zniszczenie mostu
Oficjalnie most został zniszczony przez wybuch cystern z paliwem transportowanych koleją. Jednak Mychaiło Podolak napisał: "Wszystko, co nielegalne musi zostać zniszczone". Już wcześniej pisaliśmy o tym, że most jest na oku ukraińskich władz.
W sierpniu na oficjalnym profilu ukraińskiego Ministerstwa Obrony pojawił się film przedstawiający słynną wyrzutnię Himars beztrosko kołyszącą się na różowym pontonie. Oczywiście całość była żartem kierowanym w kierunku Rosji, ale również ostrzeżeniem, że ukraińska armia rozważa na poważnie zainteresowanie się tym mostem.
Do tej pory jedynym udanym atakiem na Most Krymski był atak ukraińskich hakerów, którzy włamali się do systemu wyświetlającego napisy na tablicy przed wjazdem. W efekcie tablica wyświetlała napis: "Welcome to Ukraine", czyli "Witamy na Ukrainie".
Czy most mógłby się zawalić bez ingerencji wojskowej?
Przed budową mostu, rosyjscy geolodzy mieli ostrzegać, że to najgorszy pomysł. Liczne osady i gliny na dnie nie gwarantowały stabilności konstrukcji. Po wybudowaniu pojawiły się zdjęcia satelitarne wskazujące na niestabilność mostu. Wskazywano, że część podpór zaczęła niebezpiecznie osiadać, podczas gdy inne były wypychane do góry. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że prędzej czy później Most Krymski mógłby ulec uszkodzeniu i wymagać gruntownego remontu lub nie nadawać się do użytku.