Możesz zastrzec PESEL, ale banku i tak to nie obchodzi

Od 17 listopada w życie wchodzi możliwość zastrzegania numeru PESEL. Od piątku Polacy mogą zastrzec swój numer identyfikacyjny, dzięki czemu zyskają dodatkową ochronę. Niestety, w niektórych instytucjach niewiele to da. Po co zastrzegać numer PESEL i gdzie nie będzie mieć to żadnego skutku?

Od 17 listopada można zastrzec numer PESEL.
Od 17 listopada można zastrzec numer PESEL.123RF/PICSEL

Jak zastrzec PESEL w mObywatelu?

Już dziś Polacy otrzymali możliwość zastrzegania numeru PESEL. Nowa funkcja jest dostępna m.in. w aplikacji mObywatel i na stronie obywatel.gov.pl. Dzięki uruchomieniu usługi Rejestr Strzeżonych Numerów PESEL można zastrzec numer i tym samym zablokować możliwość korzystania z niego przez osoby niepowołane.

Zastrzeganie numeru PESEL jest w pełni darmowe, a samą akcję można później cofnąć. Funkcja ta jest dostępna od 17 listopada, czyli od dziś. Po co jednak ktokolwiek miałby zastrzegać numer PESEL?

Po co zastrzegać PESEL?

Numer PESEL może zostać wykorzystany do podjęcia wielu działań, a przede wszystkim do identyfikacji naszej osoby. Numer ten jest nam potrzebny bardzo często w bankach, urzędach administracyjnych czy placówkach medycznych. Jak łatwo się domyślić, numer ten należy do grona danych wrażliwych, a więc kluczowych z perspektywy naszego bezpieczeństwa.

Tym bardziej niebezpieczna wydaje się perspektywa, w której ktoś niejako kradnie numer PESEL należący do nas i wykorzystuje go we własnych celach. Skradziony numer PESEL może być wykorzystany do podszywania się pod naszą osobę i np. wyrządzenia nam wielu szkód. Taki numer może zostać użyty m.in. w celu zaciągnięcia pożyczki gotówkowej w instytucji finansowej, błędnej identyfikacji czy nawet skorzystania z zakupu na raty w sklepie.

Nasz PESEL może złodziejowi posłużyć również w innych celach, gdzie konieczne będzie podanie tych danych. Nieuczciwa osoba będzie w stanie nabyć leasing (np. na samochód), wynająć mieszkanie lub lokal czy założyć firmę. Dlatego warto zastrzec numer PESEL jeżeli istnieje ryzyko, że ten wpadł w niepowołane ręce.

Banki nadal poza systemem

Niestety, o ile nowa funkcja jest przydatna i ważna, to paradoksalnie przez długi czas może być kompletnie nieprzydatna. O ile Rejestr Strzeżonych Numerów PESEL już działa, to na niewiele się przyda. Banki, instytucje pożyczkowe i inne podmioty i tak nie mogą sprawdzać numerów PESEL klientów. Z jednej strony nie mają prawnego obowiązku, z drugiej brak im możliwości technicznych.

Rejestr co prawda zaczyna działać 17 listopada, ale banki, firmy pożyczkowe, operatorzy telekomunikacyjni czy notariusze będą mieli obowiązek sprawdzania, czy PESEL ich klienta nie jest zastrzeżony, dopiero od 1 czerwca 2024 roku. Teraz tego nie tylko nie muszą robić, ale nawet nie mają takiej możliwości technicznej. Integracja systemów informatycznych dopiero się rozpocznie.
Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl

Oznacza to, że mimo uruchomienia usługi nadal nie będziemy wystarczająco chronieni. Co ciekawe, Bartłomiej Drozd z chronpesel.pl zaznacza, że po 1 czerwca 2024 roku i tak w wielu miejscach zastrzeżony PESEL i tak nas nie ochroni. To m.in. sytuacje, w których po zawarciu umowy następuje wydanie towaru, a zapłata odbywa się później (np. leasing, raty).

Ekspert zdradził również, w jaki sposób złodziej może wykorzystać PESEL w banku. Wystarczy, że mają ten numer założona zostanie firma, a natępnie to ona zgłosi się po kredyt gotówkowy. Bank nie będzie wtedy sprawdzał numeru PESEL, lecz NIP. Widać, że nowy system ewidentnie nie będzie nas chronić tak, jak moglibyśmy sobie tego życzyć. Jest w nich sporo niuansów i luk, które mocno wpływają na ostateczną ocenę.

"Wydarzenia": W Katowicach jest testowany autonomiczny autobusPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas