Najlepszy polski towar eksportowy? EdTech - technologiczne startupy edukacyjne

Z opublikowanego właśnie raportu wynika, że do 2025 roku globalna wartość rynku startupów oferujących technologiczne rozwiązania dla edukacji przekroczy najpewniej 300 mld dolarów, a polskim firmom przypadnie spory kawałek tego tortu.

Z opublikowanego właśnie raportu wynika, że do 2025 roku globalna wartość rynku startupów oferujących technologiczne rozwiązania dla edukacji przekroczy najpewniej 300 mld dolarów, a polskim firmom przypadnie spory kawałek tego tortu.
Nowoczesna szkoła przyszłości zachęca do nauki i rozwijania pasji /123RF/PICSEL

Pandemia koronawirusa znacząco przyspieszyła rozwój segmentu EdTech w Polsce, a szacunki ekspertów Fundacji Startup Poland, która wspólnie z Incredible Inspirations Sebastiana Kulczyka i Google for Startups wydała pierwszy raport na temat stanu tej branży w naszym kraju, mówią nawet o 2-3 latach w ciągu kilku miesięcy. 

Wszystko za sprawą przyspieszonego kursu nauki zdalnej - sytuacja zmusiła sektor edukacyjny do działania i przystosowania się do nowych warunków, w efekcie czego startupy oferujące technologiczne rozwiązania dla tego sektora miały pole do popisu. 

Reklama

I dobrze wykorzystały swój czas, bo osiągają coraz większe sukcesy, nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Najlepszym przykładem jest chyba marka Brainly, nasz sztandarowy produkt eksportowy, który odpowiada za bardzo udany edukacyjny serwis społecznościowy służący do wzajemnej pomocy uczniowskiej. To jednak nie wszystko, bo w ślad za nim idą też Explain Everything, Skriware, Photon, Novakid czy Giganci Programowania, dzięki czemu polskie pomysły działają już na wszystkich kontynentach.

- EdTech to branża gospodarki cyfrowej, w której można znaleźć coraz więcej przykładów świetnych projektów z Polski. To sektor, który ma ogromny potencjał, aby stać się naszą wizytówką na arenie międzynarodowej. Z tego też powodu w przyszłym roku zamierzamy dodatkowo wzmocnić wsparcie Google dla startupów z segmentu EdTech z Polski i państw naszego regionu - mówi Michał Kramarz, szef Google for Startups w Europie Środkowej.

Jak jednak podkreślają specjaliści, chociaż w Polsce mamy wielu nauczycieli zainteresowanych innowacjami, a także wiele odnoszących sukcesy EdTechów, to dopiero pandemia i konieczność nauki zdalnej uświadomiły sektorowi edukacyjnemu, że technologia w edukacji jest nie tylko przydatna, ale czasem wręcz niezbędna.

Tyle że w Polsce wciąż brakuje środków, żeby pomysł nowoczesnej szkoły zrealizować. Jak wyliczają specjaliści Brighteye Ventures, mniej więcej 50% czasu przeznaczonego na edukację w 2020 r. zakładało udział narzędzi cyfrowych, tymczasem tylko 5% wydatków na edukację przeznaczonych było właśnie na ten cel. To bardzo duży rozdźwięk i pozostaje mieć nadzieję, że najnowszy raport pozwoli zmienić sytuację, aby przyszłe pokolenia mogły uczyć się w szkołach przyszłości, pełnych nowoczesnych narzędzi zachęcających do nauki i rozwijania umiejętności, szczególnie że mamy pod ręką takie wyjątkowe startupy. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy