Najpotężniejszy satelita świata. USA zostaje daleko w tyle
Niewielki jak na satelitę chiński Beijing-3 potrafi w ciągu kilkudziesięciu sekund od znalezienia się nad dowolnym miejscem na świecie, wykonać mu wysokiej jakości zdjęcie. Najnowocześniejsza technologia pozwala z łatwością namierzyć wszelkiego rodzaju pojazdy wojskowe, pozostawiając w tyle konkurencyjne urządzenia z innych krajów.
Chińscy naukowcy poinformowali o możliwościach ich najnowocześniejszego satelity zwanego Beijing-3. Został on wysłany na orbitę w czerwcu bieżącego roku, jednak ówcześnie nie było zbyt wiele wiadomo na temat jego możliwości.
Teraz dowiadujemy się, że potrafi on w zaledwie kilka chwil od znalezienia się nad dowolnym miejscem na świecie zrobić mu niezwykle szczegółowe zdjęcie, na których bez żadnego problemu można zaobserwować wszelkie pojazdy wojskowe, rozpoznać ich markę i model oraz rodzaj broni znajdującej się na nich.
Oczywiście podobne technologie znano już wcześniej, jednak tym co wyróżnia Beijing-3 jest wyjątkowa szybkość, z jaką wykonuje swoją pracę. Jednotonowy satelita w ciągu 42 sekund sfotografował mający aż 3800 kilometrów kwadratowych obszar Zatoki San Francisco. Najlepszy amerykański sprzęt - WorldView-4 - nie zszedłby poniżej 120 sekund.
Co najważniejsze, w trakcie testów urządzenie mogło manipulować swoim położeniem z prędkością 10 stopni na sekundę, nie pogarszając jednocześnie jakości przechwytywanego obrazu. Taka zwrotność daje mu zdecydowaną przewagę nad zwykłymi satelitami, które muszą utrzymywać się nieruchomo podczas działania. Dzięki przytoczonej możliwości Beijing-3 za jednym przelotem wykonał fotografię całej rzeki Jangcy ciągnącej się przez 6300 kilometrów.
Chiny swoim najnowszym dziełem zostawiły Stany Zjednoczone daleko w tyle. Już wielu badaczy uważa ich satelitę za najpotężniejszego do obserwacji Ziemi, jakiego kiedykolwiek zbudowano. Jeśli tak dalej pójdzie, już za kilka lat USA będzie musiało uznać technologiczną wyższość Państwa Środka.