NASA ma swojego Iron Mana. Nadchodzi nieustraszona Walkiria
Amerykańska agencja kosmiczna poinformowała, że humanoidalny robot Valkyrie przechodzi już fazę zaawansowanych testów. W niedalekiej przyszłości będzie pomagał astronautom w ramach misji Artemis.
Walkiria prawie gotowa
Pierwszy dwunożny humanoidalny robot NASA, czyli Valkyrie, przechodzi końcowe testy w Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona w Houston w Teksasie. Mowa o rozwiązaniu, które podobnie jak Tesla Bot wiernie naśladować ma ludzki wygląd i chód, zaprojektowanym do różnorodnych działań w kosmosie.
Walkiria, nazwana na cześć wybitnych bogiń-wojowniczek mitologii nordyckiej, zwraca na siebie uwagę już swoją potężną prezencją. Robot mierzy 188 cm wzrostu i waży 136 kilogramów - wszystko po to, żeby skutecznie działać w zdegradowanych lub uszkodzonych środowiskach zaprojektowanych przez człowieka.
W lipcu humanoidalny robot przeszedł testy w Australii w celu oceny oprogramowania, generując cenne dane i opinie dla NASA. Testy te miały na celu udoskonalenie możliwości zdalnej, mobilnej i zręcznej manipulacji, aby umożliwić zdalną konserwację bezzałogowych i morskich obiektów energetycznych.
To efekt 15-miesięcznych prac, podczas których zespół czerpał z doświadczeń zdobytych podczas tworzenia Robonauta 2 (jego ulepszona wersja od lutego 2011 roku znajduje się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej), ulepszając elektronikę, siłowniki i możliwości wykrywania. Jak jednak zapewnia NASA, nie chodzi o zastąpienie człowieka, ale ułatwienie mu pracy i zapewnienie bezpieczeństwa.
Nie próbujemy zastępować ludzkich załóg, staramy się po prostu zdjąć z nich nudną, brudną i niebezpieczną pracę, aby umożliwić im skupienie się na czynnościach wyższego poziomu
NASA otwarta na współpracę
Podczas tworzenia Walkirii NASA współpracowała też z zewnętrznymi firmami zajmującymi się robotyką, w tym z Apptronik. Celem tej kooperacji jest odkrycie sposobów wykorzystania postępu w ziemskiej robotyce humanoidalnej do zwiększenia możliwości przyszłych robotów humanoidalnych przeznaczonych do misji kosmicznych.
Walkiria i inne zaawansowane roboty mobilne mogą okazać się niezbędnymi narzędziami umożliwiającymi ludziom zdalne nadzorowanie niebezpiecznych prac oraz odciążanie nudnych i powtarzalnych zadań, umożliwiając ludziom pracę nad zadaniami wyższego szczebla, w tym wdrażaniem i konserwacją robotów. Zasady te mają zastosowanie zarówno w przestrzeni kosmicznej, jak i na Ziemi
Co jeszcze wiemy o samym robocie? Valkyrie ma wszechstronne opcje zasilania, dzięki czemu może działać z gniazda ściennego lub przy użyciu niestandardowego akumulatora dwunapięciowego, co zapewnia około godziny pracy. Gdy akumulator nie jest używany, można go zastąpić symulatorem masy i kondensatorem, naśladującym właściwości mechaniczne i elektryczne akumulatora.
Głowa robota, zamontowana na szyi o trzech stopniach swobody (DOF - ang. degrees of freedom), zawiera Carnegie Robotics Multisense SL jako główny czujnik percepcyjny, ulepszony pod kątem generowania "chmur punktów światła strukturalnego w podczerwieni, a także laserowych i pasywnych metod stereo". Ponadto, według NASA przednie i tylne "kamery ostrzegawcze" wbudowane w tułów zwiększają świadomość sytuacyjną.
Tułów mieści szereg elastycznych siłowników obrotowych i liniowych ułatwiających ruch pomiędzy tułowiem a miednicą, mieszczących różne urządzenia komputerowe i zasilające. Miednica, będąca ramą podstawy robota, zawiera trzy serie elastycznych siłowników obrotowych, a ramiona są wyposażone w cztery elastyczne siłowniki obrotowe umożliwiające wygodny transport i serwisowanie.
Robot ma uproszczone humanoidalne dłonie, składające się z trzech palców i kciuka, a kończyny dolne zawierają szereg elastycznych siłowników obrotowych w górnej części nóg oraz szereg elastycznych siłowników liniowych umożliwiających ruch kostki.