Nowy system sztucznej inteligencji skończy z samowolką poruszania się dronów
Nieodpowiedzialni piloci dronów mogą spowodować wiele poważnych problemów, szczególnie jeśli lekkomyślnie korzystają ze swoich urządzeń, np. przekraczając strefy zakazane, jak lotniska. Niebawem to się skończy.
Oczywiście istnieją odpowiednie regulacje, które jasno określają, co pilotom dronów wolno, a czego nie, a na dodatek mamy też środki potrzebne do strącenia niesubordynowanych urządzeń, ale niestety najczęściej wiążą się one z ryzykiem skrzywdzenia postronnych osób. Dlatego też nowy sposób wydaje się zdecydowanie bezpieczniejszy, a polega na… zdalnym przejęciu kontroli nad dronem.
Rozwiązanie zostało opracowane przez dr. Houbinga Songa na Embry-Riddle Aeronautical University na Florydzie i wykorzystuje napędzaną sztuczną inteligencją sieć bezprzewodowych sensorów akustycznych, które są w stanie zidentyfikować dźwięk nadlatującego bezprawnie drona na wyznaczonych terenie. Kiedy tylko urządzenie takie zostaje wykryte, system automatycznie wysyła alert bezpieczeństwa do centrum kontroli.
Jeżeli to potwierdzi, że lot drona jest faktycznie nieautoryzowany, centrum kontroli wykorzystuje zaawansowaną technologię AI, żeby odszyfrować specjalny kanał streamingu wideo drona, co pozwala przerwać prowadzoną przez niego transmisję i wyświetlić jego pilotowi specjalny komunikat ostrzegawczy. Pilot ma szansę na reakcję, czyli zabranie urządzenia z zakazanej strefy, a jeśli tego nie uczyni, system przejmie kontrolę nad dronem i uruchomi na nim funkcję powrotu do domu, automatycznie odsyłając go do właściciela.
W odróżnieniu od innych antydronowych systemów, ten powinien być niedrogi we wdrożeniu i być w stanie pracować na dużą odległość. Co więcej, jest bezpieczny, nie powoduje uszkodzeń urządzeń i nie jest traktowany jak broń, dlatego nie podlega International Traffic in Arms Regulations, które uniemożliwiałoby cywilom operowanie nim. Licencja na nowe rozwiązanie została udzielona Drone Defense Systems z siedzibą w Daytona Beach, które zajmie się jego komercjalizacją.
Źródło: GeekWeek.pl/newatlas