Powietrzne taksówki nad Los Angeles? Już za dwa lata

Los Angeles chce być pierwszym miastem w Stanach Zjednoczonych, które zezwoli na przeloty elektrycznych, powietrznych taksówek. Trwa wyścig firm pracujących nad projektami elektrycznych pojazdów do transportu ludzi. Wśród faworytów w tym wyścigu jest "Maker" firmy Archer Aviantion, który przeszedł pomyślnie kolejne testy. Na jednym ładowaniu akumulatorów przeleciał prawie 100 kilometrów.

Wyobraź sobie, że zamawiasz Ubera, ale zamiast samochodu ląduje przed tobą elektryczny samolot pionowego startu. Pojazd pokonuje zakorkowane miasto w kilka minut i bezpiecznie ląduje w miejscu wskazanym w aplikacji w smartfonie. To nie fantazja, ale rzeczywistość i to już za dwa lata w amerykańskim "Mieście Aniołów".

Władze Los Angeles postawiły trudne zadanie przed firmami, które pracują nad projektami powietrznych taksówek. Pojazdy mają przejść wszelkie możliwe testy związane z bezpieczeństwem lotów do 2024 roku, gdyż już za dwa lata miasto chce wydawać pierwsze licencje na przewożenie pasażerów. Jedną z pierwszych firm, która może dostać zgodę na loty pasażerskie nad miastem może być Archer Aviation. Ich eksperymentalny pojazd Maker przeszedł pomyślnie kolejne testy i na jednym ładowaniu akumulatorów pokonał trasę o długości 100 kilometrów lecąc z prędkością ponad 240 km/h.

Lądowiska na dachach budynków?

Reklama

Dyrektor Archer Aviation Adam Goldstein jest przekonany, że elektryczne samoloty pionowego startu i lądowania zmienią na zawsze życie mieszkańców wielkich aglomeracji. Powietrzny transport będzie nie tylko tańszy, ale także w pełni ekologiczny, gdyż osobowe drony są zasilane energią elektryczną. Firma Archer Aviation zaproponowała także rozwiązanie problemu lądowisk dla tych pojazdów w centrach dużych miast. Najlepszymi miejscami do lądowania powietrznych taksówek mają być... dachy budynków. Oprócz tego muszą powstać "Vertiporty", które będą pełniły funkcję lotnisk dla tych niezwykłych pojazdów. Każdy "Vertiport" powinien mieć stanowiska do szybkiego ładowania akumulatorów.

Bezpiecznie i... bardzo tanio

Władze Los Angeles zapowiedziały, że elektryczne, powietrzne taksówki mają pojawić się nad "Miastem Aniołów" już w 2024 roku. Miejski Departament Transportu LA zlecił opracowanie przepisów, aby powietrzny transport pasażerów był w pełni bezpieczny. Wśród problemów z jakimi przyjdzie się zmierzyć jest na przykład opracowanie siatki tras lotów powietrznych taksówek i stworzenie czegoś w rodzaju "powietrznych autostrad". Najważniejszym wyzwaniem jest opracowanie systemu, który ograniczy do minimum możliwość kolizji w powietrzu. Tu z pomocą ma przyjść sztuczna inteligencja.

Specjaliści od miejskiego transportu zrobili ciekawą symulację cen wynajmu powietrznej taksówki. Pokonanie samochodem trasy z centrum Los Angeles do Santa Monica (25 km) zajmuje w czasie największych korków nawet ok. 90 minut. Jeśli zdecydujemy się na powietrzną taksówkę, to dotrzemy na miejsce w 5 minut. Koszt przelotu ma być bardzo zbliżony do opłaty za przejazd tej samej trasy tradycyjnym Uberem i ma wynieść około 50 dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony | Los Angeles | elektryczne samoloty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy