Powstaje największy budynek z drukarki 3D w Europie
Już niedługo ukończony zostanie największy budynek z drukarki 3D w Europie, a mowa o centrum danych w niemieckim Heidelbergu, które nie ma jeszcze oficjalnej nazwy. Co o nim wiemy?
Drukowanie 3D przeszło w ostatnich latach daleką drogę i teraz za pomocą specjalnych urządzeń drukujemy nie tylko przedmioty codziennego użytku, ale i mięso laboratoryjne, organy do badań, rakiety oraz budynki. Widzieliśmy już projekty eksperymentalnych siedlisk marsjańskich, baraki wojskowe w bazie Camp Swift w Bastrop w Teksasie, szereg budynków mieszkalnych, a teraz dowiadujemy się o kolejnym ambitnym projekcie - mowa o centrum danych w Niemczech, które z miejsca zostało okrzyknięte największym budynkiem z drukarki 3D w Europie.
Europa czeka na swój największy budynek z drukarki 3D
Co prawda trudno powiedzieć, jak długo projekt w Heidelbergu, który nie ma jeszcze oficjalnej nazwy, będzie mógł się cieszyć tym tytułem, bo branża wciąż dynamicznie się rozwija i przesuwa granice możliwości, ale 54 m szerokości, 11 m długości i 9 m wysokości z pewnością robi wrażenie. Podobnie jak sam design, bo wpisując się w estetykę architektury wydrukowanej w 3D, budynek służący do obsługi infrastruktury niezbędnej do przetwarzania danych w chmurze, będzie miał przyciągającą wzrok falistą fasadę, przełamywaną elementami zieleni.
Centrum danych jest drukowane przy użyciu drukarki COBOD BOD 2, a sam proces przebiega podobnie jak w przypadku innych projektów 3D tego typu, tzn. polega na warstwowym wytłaczaniu przez dyszy drukarki mieszanki przypominającej cement, która tworzy podstawową powłokę budynku. Operatorzy drukarki szacują, że czas drukowania zajmie 140 godzin i będzie wymagał monitorowania przez dwóch konstruktorów.
Wykonawca projektu - Kraus Gruppe - przekonuje też, że taka mieszanka cementowa zmniejsza emisję dwutlenku węgla o około 55 proc. w porównaniu z czystym cementem portlandzkim. Co więcej, budynek będzie przyjazny recyklingowi, bo wykorzystany mineralny materiał budowlany w 100 proc. nadaje się do odzysku i podczas demontażu można go rozdzielić prawie wyłącznie na jego komponenty: piasek, żwir i kamień cementowy.
Gdy drukarka 3D zakończy swoją pracę, do akcji wkroczą specjaliści, którzy zajmą się takimi elementami, jak dach, drzwi, okna, hydraulika, elektryka i wszystkim innym, co pozostaje poza zasięgiem maszyny. Według szacunków projekt ma zostać ukończony w lipcu tego roku.
W tym wyjątkowym projekcie Peri 3D Construction podkreśla dwie kluczowe zalety druku konstrukcji 3D: szybkość wykonania i swobodę projektowania. Dzięki temu nasza technologia jest w stanie wykonać wszystko, od oszczędzających materiały wież wiatraków, przez tanie domy mieszkalne w Afryce, po architektoniczne budynki typu biurowego w Niemczech