Robo-prawnik AI pozwany za świadczenie usług prawnych bez licencji
Najwyraźniej nie wszystkim podoba się wizji przyszłości, w której podczas rozpraw sądowych będziemy mogli korzystać z pomocy prawników-robotów napędzanych sztuczną inteligencją, bo do sądu w San Francisco trafił właśnie pozew przeciwko jednemu z nich, DoNotPay.
W styczniu świat obiegły wieści, że już niebawem będziemy świadkami pierwszej rozprawy sądowej, podczas której oskarżonego będzie bronić sztuczna inteligencja. I choć nie chodziło o nic poważnego, a jedynie przekroczenie prędkości zagrożone mandatem, to sprawa szybko nabrała rozgłosu, bo to przecież historyczne wydarzenie.
Sztuczna inteligencja miała słuchać argumentów sądu, a następnie w czasie rzeczywistym generować kontrargumenty do wygłoszenia przez oskarżonego. Ten miał mówić tylko to, co powie mu bot, a firma pokryć wszystkie koszty sprawy, łącznie z mandatem, jeśli AI nie przekona sędziego.
Startup DoNotPay chciał w ten sposób przetestować swoje oprogramowanie, dostępne w postaci aplikacji na smartfony (w USA i Wielkiej Brytanii), które obiecuje pomoc w kwestiach prawnych w ramach 3-miesięcznego abonamentu w wysokości 36 USD.
Szybko okazało się jednak, że do rozprawy z udziałem AI nie dojdzie, bo twórca aplikacji, Joshua Browder, zrezygnował z tego pomysłów po tym, jak spotkał się z niechęcią i agresją ze strony środowiska prawniczego, które groziło wsadzeniem go za kratki. I wygląda na to, że był to dopiero początek sprawy, bo właśnie dowiadujemy się, że jedna z kancelarii zdecydowała się na pozew.