Sterowiec Stratobus jest dowodem na to, że takie maszyny to przyszłość komunikacji

Takie maszyny były popularne na początku XX wieku i miały być głównym środkiem transportu. Ich przyszłość potoczyła się jednak inaczej. Teraz powracają do łask w nieco innej formie.

Sterowce powracają nie tylko jako luksusowy środek transportu przyszłości, ale również jako dobry zamiennik satelitów do obserwacji Ziemi i skomunikowana ze sobą najdalszych zakątków świata. Wiele firm widzi w nich możliwość taniego i skutecznego dostarczania Internetu na obszarach, które pozbawione są infrastruktury komunikacyjnej. Jedną z nich jest firma Thales Alenia Space. Wyznaczyła sobie ona ambitny plan budowy ultranowoczesnego sterowca zasilanego panelami solarnymi.

Chociaż projekt rozwijany jest od paru dobrych lat, to jednak więcej szczegółów na jego temat mogliśmy usłyszeć  dopiero w październiku bieżącego roku. Wówczas Thales Alenia Space wciąż nie widziała, czy projekt wypali, więc nie było sensu za często poruszać tego tematu. Teraz dochodzą do nas wieści, że ten ciekawy wynalazek pomyślnie przeszedł ocenę wykonalności i ma ogromne szanse stać się rzeczywistością.

Reklama

Autonomiczny i w pełni ekologiczny Stratobus będzie mógł funkcjonować na wysokości ok. 20 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi przez nawet 5 lat. Pozwolą mu na to panele solarne o powierzchni 1000 m², co oznacza, że zajmą aż 1/4 powierzchni maszyny. Firma Thales Alenia Space, we współpracy z instytutem naukowym CEA LITEN, opracowała niezwykle wydajne moduły fotowoltaiczne na potrzeby swojego projektu.

Elastyczne, tanie i lekkie moduły o wadze poniżej 800 g/m² są w stanie dostarczyć dużo energii, bo aż ponad 200 W/m². Cechują się one sprawnością na poziomie powyżej 24 procent. Przeprowadzone testy wykazały, że są one odporne na promieniowanie UV, obecność ozonu i zmiany temperatury w stratosferze. Pierwszy Stratobus ma pojawić się na niebie w 2022 roku. Wówczas ludzkość zyska jeszcze szybszy i tani dostęp do globalnej sieci w standardzie 4G i 5G, na najbardziej zaludnionych oraz dzikich obszarach naszej planety.

Tego typu konstrukcje to przyszłość komunikacji na duże odległości, która pozwoli całkowicie wyeliminować czarne plamy w dostępie do globalnej sieci, występujące w różnych zakątkach naszej planety, oraz usprawni i przyspieszy wymianę informacji. Potencjału w wykorzystaniu sterowców i ogólnie pseudosatelitów upatruje wiele firm na co dzień działających w sektorze prywatnym przemysłu kosmicznego wielu krajów.

Jakiś czas temu doszły do nas słuchy, że jeden z współzałożycieli Google, Sergey Brin, buduje sterowiec. Maszyna powstaje w Hangarze nr 2 w placówce należącej do NASA Ames Research Center. Placówkę kontroluje Planetary Ventures, spółka zależna Alphabetu. W międzyczasie firma Hybrid Air Vehicles, z siedzibą w Wielkiej Brytanii, rozpoczęła testy powietrzne swojej maszyny o nazwie Airlander 10. W tej chwili jest to największy latający statek powietrzny świata. Jego długość wynosi aż 91 metrów (Airbus A380 ma 73 metry).

Źródło: GeekWeek.pl/Thales Alenia Space / Fot. Thales Alenia Space

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy