Sztuczna inteligencja USA przewiduje reakcje władz Chin

Pentagon pochwalił się, że Marynarka Wojenna USA stworzyła algorytm sztucznej inteligencji, który z niesamowitą sprawdzalnością przewiduje reakcje władz Chin na działania armii USA, zanim w ogóle zostaną one wdrożone.

Pentagon pochwalił się, że Marynarka Wojenna USA stworzyła algorytm sztucznej inteligencji, który z niesamowitą sprawdzalnością przewiduje reakcje władz Chin na działania armii USA, zanim w ogóle zostaną one wdrożone.
Sztuczna inteligencja USA przewiduje reakcje władz Chin /123RF/PICSEL

Przedstawiciel Departamentu Obrony USA powiedział, że oprogramowanie oblicza "tarcia strategiczne" na linii USA-Chiny, ale podał niewiele szczegółów na temat tego, jak to działa w praktyce. Wiadomo jednak, że system jest testowany od ponad roku i bazuje na danych historycznych dotyczących relacji obu krajów.

Algorytm pierwszy raz przetestowano na początku 2020 roku. Wówczas skutecznie przewidział z aż czteromiesięcznym wyprzedzeniem, jakie przyszłe działania Stanów Zjednoczonych na wodach Pacyfiku zdenerwują Chiny. Oprogramowanie podobno przewiduje również reakcje na działania, w tym sprzedaż broni, wizyty kongresowe na Tajwanie i wspieraną przez USA działalność wojskową w Azji.

Reklama

Cytowany przez Reutersa urzędnik DoD powiedział, że zapotrzebowanie na stworzenie narzędzia zostało wywołane incydentami, takimi jak reakcja Chin na wysłanie przez Stany Zjednoczone i Kanadę okrętu wojennego przez Cieśninę Tajwańską. Chociaż nie było trudno przewidzieć, jaka będzie reakcja Chin, przedstawiciele armii USA twierdzą, że najważniejsze są niuanse.

Napięcia pomiędzy USA a Chinami na wodach Oceanu Spokojnego i w sprawie Tajwanu są najgorsze w historii. Pentagon uważa jednak, że dzięki systemowi sztucznej inteligencji udało się dotychczas uniknąć eskalacji. Nie jesteśmy w stanie tego zweryfikować, zatem musimy wierzyć na słowo przedstawicielem armii USA.

Eksperci zastanawiają się, dlaczego USA w ogóle ujawniły istnienie takiego programu. Według Reutersa, Pentagon chce przesunąć budżetowe dolary na wojsko. Nowe, futurystyczne technologie mogą odstraszyć Chiny i Rosję. Promocja narzędzia prognostycznego może stanowić część tej strategii. Jest też jeszcze inna kwestia.

Sztuczna inteligencja zaczyna doradzać politykom i generałom

Niedawno świat obiegła wiadomość, że Szwajcarzy i Chińczycy od jakiegoś czasu testują sztuczną inteligencję w świecie stosunków międzynarodowych. Miałaby ona stać się niejako cyfrowym odpowiednikiem Ministra Spraw Zagranicznych i pomagać mu, oraz jego zespołowi, w podejmowaniu skuteczniejszych decyzji, wolnych od strachu, emocji i obaw natury moralnej.

Michael Abmühl, były szwajcarski sekretarz stanu do spraw zagranicznych przyznał, że kilka razy stosował już tego typu technologie w negocjacjach z władzami Unii Europejskiej i Iranu. Zapewnia on, że spełniły pokładane w nich nadzieje, a nawet pomogły w wypracowaniu owocnego porozumienia.

Wszystko wskazuje na to, że również Stany Zjednoczone postanowiły wykorzystać potencjał drzemiący w technologiach sztucznej inteligencji, w kwestiach strategii geopolitycznych. Ich system wydaje się jednak o wiele bardziej zaawansowany i tworzony na o wiele większą skalę. Ciekawe tylko, czy Chiny przypadkiem nie posiadają swojego podobnego programu.

Miejmy tylko wszyscy nadzieję, że wyniki pracy SI, przewidującej przyszłe wydarzenia dla Waszyngtonu (lub Pekinu), będą analizowane przez ekspertów i to do nich będzie należało ostatnie słowo w kwestii podjęcia krytycznych decyzji, bo inaczej marnie skończymy. Wizja Skynetu, czyli inteligentnego systemu, który oszuka ludzkość i zgotuje nam ostateczną zagładę, staje się bardziej realna niż kiedykolwiek wcześniej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy