Sztuczna inteligencja wesprze polityków w Szwajcarii i Chinach

Może to wydać się dziwne, ale rząd Szwajcarii i Chin chce sięgnąć po technologie sztucznej inteligencji, by efektywniej prowadzić dyplomację na arenie międzynarodowej. Eksperci uważają, że algorytmy mogą okazać się pomocne w szybszym osiągnięciu konsensusu w negocjacjach na najwyższym szczeblu.

Może to wydać się dziwne, ale rząd Szwajcarii i Chin chce sięgnąć po technologie sztucznej inteligencji, by efektywniej prowadzić dyplomację na arenie międzynarodowej. Eksperci uważają, że algorytmy mogą okazać się pomocne w szybszym osiągnięciu konsensusu w negocjacjach na najwyższym szczeblu.
Sztuczna inteligencja wesprze polityków w negocjacjach /123RF/PICSEL

Coraz bardziej ufamy technologiom sztucznej inteligencji. Dostrzegamy w nich ogromny potencjał do szybszego i efektywniejszego rozwoju wielu dziedzin naszego codziennego życia. Niestety, chociaż może ona być użyteczna, to równie dobrze może zgotować nam zagładę, jeśli nie będziemy jej kontrolowali.

Szwajcarzy i Chińczycy nie mają takich obaw. Rządy obu krajów od jakiegoś czasu testują sztuczną inteligencję w świecie stosunków międzynarodowych. Miałaby ona stać się niejako cyfrowym odpowiednikiem Ministra Spraw Zagranicznych i pomagać mu, oraz jego zespołowi, w podejmowaniu skuteczniejszych decyzji, wolnych od strachu, emocji i obaw natury moralnej.

Reklama

To wszystko brzmi cudownie, ale czy sprawdzi się w świecie rzeczywistym? Michael Abmühl, były szwajcarski sekretarz stanu do spraw zagranicznych przyznał, że kilka razy stosował już tego typu technologie w negocjacjach z władzami Unii Europejskiej i Iranu. Zapewnia on, że spełniły pokładane w nich nadzieje, a nawet pomogły w wypracowaniu owocnego porozumienia.

Jako że zaawansowane sieci neuronowe, w połączeniu z superkomputerami, mogą o wiele sprawniej przetwarzać i analizować duże ilości danych, z ich pomocą można opracować bardziej obiektywną oraz o wiele skuteczniejszą i korzystniejszą dla rządów strategię międzynarodową.

Abmühl widzi ogromny potencjał w takich technologiach. Oczywiście, nie uważa on, że zastąpią one polityków, ale będą ich wspierały, co wszystkim wyjdzie na dobre. Za słowami idą też czyny. Przy udziale Szwajcarskiej Wyższej Szkoły Technicznej w Zurychu i Uniwersytetu Genewskiego powstaje właśnie Science Laboratory of Diplomacy, czyli projekt budowy zaawansowanego AI, które wesprze polityków.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama