Telefony komórkowe zmieniły nasze mózgi. Zmiany są bardzo wyraźne
Właśnie mija 50 lat, od kiedy na rynek trafiło rozwiązanie, które zrewolucjonizowało nasze życie i bez którego nie wyobrażamy sobie już dziś codziennych aktywności. Większość użytkowników nie zdaje sobie jednak sprawy, że telefony komórkowe - bo o nich właśnie mowa - przy okazji zmieniły też nasze mózgi.
Nie oszukujmy się, nawet gdybyśmy bardzo chcieli, życie bez smartfonów jest dziś praktycznie niemożliwe. Dzięki nim komunikujemy się ze światem i najbliższymi, płacimy rachunki i korzystamy z innych dobrodziejstw bankowości elektronicznej, robimy zakupy, pstrykamy fotki na wakacjach, sprawdzamy pogodę przed wyjściem z domu, słuchamy muzyki, zamawiamy obiad do domu i mamy źródło światła, kiedy wysiądzie prąd.
A najlepszym dowodem na nasze przywiązanie do tej technologii jest fakt, że większość z nas nie wyjdzie z domu bez telefonu i w razie potrzeby jest gotowa wrócić się po niego z drugiego końca miasta.
No bo jak inaczej spojrzeć na niego 340 razy dziennie, czyli raz na cztery minuty, bo tyle właśnie razy dorośli Amerykanie (i śmiało można zakładać, że użytkownicy z innych rozwiniętych krajów także) sprawdzają swoje smartfony, poświęcając im łącznie blisko 3 godziny każdej doby.
Jak to możliwe? Smartfony z łatwością wciągają nas w niekończące się przewijanie i klikanie, nawet jeśli planowaliśmy sprawdzić tylko jedną rzecz, np. firmową pocztę - przyznajcie się, ile razy złapaliście się na tym, że od pół godziny oglądacie dziwne rzeczy na YouTube, chociaż chcieliście tylko odpisać na wiadomość.