Telefony mają "uszy"? Firma twierdzi, że nasze urządzenia mogą podsłuchiwać
Korzystamy z telefonów, telewizorów oraz innej elektroniki każdego dnia i nie zdajemy sobie sprawy, że nasze urządzenia mogą nas podsłuchiwać. Pewna firma twierdzi, że pracuje nad narzędziem opartym na sztucznej inteligencji, które będzie w stanie słuchać dźwięków otoczenia.
Reklamodawcy i powiązane z nimi firmy wykorzystują różne rozwiązania w celu jak najlepszego dopasowania reklam. Często żartuje się o tym, że Google wie o nas więcej od naszych znajomych i coś w tym jest. Tymczasem firma Cox Media Group (CMG) idzie o krok dalej i pracuje nad nową strategią reklamową, gdzie wykorzystywane jest narzędzie do podsłuchiwania.
Narzędzie "Aktywne słuchanie" słucha dźwięków otoczenia
Wyobraźmy sobie sytuację, że nasz smartfon czy telewizor nas podsłuchuje. Pamiętajmy, że tego typu urządzenia mają wbudowane mikrofony. W Smart TV służą one na przykład do wydawania poleceń głosowych. Stworzenie odpowiedniego oprogramowania otwiera więc furtkę na podsłuchiwane użytkowników, którzy nawet nie będą tego świadomi.
Śledztwo prowadzone przez 404 Media wykazało, że zespół marketingowy pod przewodnictwem giganta medialnego Cox Media Group (CMG) pracuje nad nową strategią marketingową, gdzie wykorzystuje się podsłuchiwanie. W tym celu stworzono narzędzie o wiele mówiącej nazwie "Aktywne słuchanie", które jest oparte na sztucznej inteligencji.
"Aktywne słuchanie" to narzędzie, które na obecnym etapie prac jest już rzekomo zdolne do nasłuchiwania dźwięków otoczenia rozmowy i może to robić z użyciem smartfonów, telewizorów Smart TV oraz innych urządzeń, które mają wbudowane mikrofony.
Zagrożenie może być duże
Oczywiście wszystko to rodzi obawy związane z prywatnością. Z informacji, które można znaleźć na stronie internetowej CMG wynika, że narzędzie będzie mogło być z powodzeniem wykorzystywane do lepszego dopasowywania usług do indywidualnych klientów. Wszak skoro reklamodawcy będą wiedzieć, o czym rozmawiamy, to będą mogli nam to podać niemal na tacy.
Na razie jednak nie ma pewności, że jakieś firmy wykorzystują narzędzie CMG w praktyce. Firma wcześniej współpracowała m.in. z Microsoftem, Amazonem i Google. Jakiś czas temu było głośno o tym, że część rozmów prowadzonych przez użytkowników z cyfrowymi asystentami typu Siri czy Alexa, trafiało na serwery, gdzie wykorzystywano je do udoskonalania funkcji. To wymusiło zmianę polityki i jasną zgodę na tego typu praktyki, którą muszą wyrazić sami użytkownicy.
Domyślamy się, że CMG będzie chciało zarobić na narzędziu "Aktywne słuchanie" i to będzie oferowane innym firmom, które następnie będą mogły je implementować we własnym oprogramowaniu. Następnie tak zbierane dane mogą zostać wykorzystane do lepszego dopasowania reklam czy usług. I nie jest to niestety kolejny odcinek seriali "Black mirror".