To już drugi! Ukraińcy upolowali kolejnego Terminatora i przy okazji T-80

Ukraińskie siły zbrojne przekonują, że zniszczyły cenny rosyjski pojazd opancerzony "Terminator". Co więcej, przy okazji trafienie zaliczył też czołg T-80, a wszystko z udziałem niedrogich dronów.

Ukraińskie siły zbrojne przekonują, że zniszczyły cenny rosyjski pojazd opancerzony "Terminator". Co więcej, przy okazji trafienie zaliczył też czołg T-80, a wszystko z udziałem niedrogich dronów.
Ukraińcy upolowali kolejnego Terminatora i przy okazji czołg T-80, a wszystko tanim dronem /twitter.com/ServiceSsu/status/1690270953148678144 /Twitter

Rosjanie przy każdej okazji chwalą się niewiarygodnymi możliwościami swojego sprzętu wojskowego, który ich zdaniem nie ma sobie równych. I nie inaczej było w przypadku "Terminatora", czyli rosyjskiego wozu wsparcia czołgów, który miał być wręcz "niezniszczalny". No cóż, jak to często bywa z historiami opowiadanymi przez Kreml, rzeczywistość szybko zweryfikowała i tę bajkę - pierwszy BMP-T Terminator trafił do piachu już w lutym tego roku, a teraz ukraińskie siły zbrojne informują, że kolejny podzielił jego los.

Hasta la Vista, BMP-T Terminator

O ile jednak pierwszy ma na koncie bliskie spotkanie z potężnym pociskiem rakietowym, drugi został upolowany przez tanie drony - ba, Rosjanie próbowali ratować swój skarb poprzez odciągnięcie go z miejsca zdarzenia za pomocą czołgu T-80, ale ten również został trafiony. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy udostępniła nagranie pokazujące, jak pojazd manewruje przez pole, zanim zostaje uderzony z góry, w efekcie czego żołnierze nerwowo z niego wybiegają. Nie jest jasne, kiedy dokładnie nagranie zostało wykonane, ale po wyglądzie krajobrazu można zakładać, że wiosną albo latem.

Reklama


BMP-Terminator - mocny, ale nie niezniszczalny

Pierwsze zamówienie na wozy wsparcia czołgów Terminator zostało przez Kreml złożone w 2017 roku, a na wyposażenie rosyjskiej armii trafiły one pod koniec 2020 roku. To nowoczesne konstrukcje wyspecjalizowane do prowadzenia działań w terenie zabudowanym, czyli w miastach i kompleksach budynków, wyposażone w zaawansowane uzbrojenie.

Składają się na nie dwa działka 30 mm 2A42, jeden karabin maszynowy PK/PKS, cztery wyrzutnie rakiet przeciwpancernych 130 mm 9M120-1 Ataka-T ATGM z laserowym systemem naprowadzenia, umieszczone w bezzałogowej wieży i dwa granatniki automatyczne AGS-17 kal. 30 mm.

Pojazdy mają być zdolne do ostrzeliwania łącznie czterech celów i odporne na szereg czynników, w tym pyły, ostrzał i opad radioaktywny. I chociaż faktycznie wyglądają imponująco, to zdaniem brytyjskiego wywiadu jest ich zdecydowanie zbyt mało, aby mogły znacząco wpłynąć na pole bitwy - uważa się, że armia rosyjska miała tylko 10 Terminatorów, z których po ukraińskich atakach zostało najwyżej osiem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy