To nie Hollywood, a Ukraina. Spektakularnie upolował rosyjskiego superdrona

W mediach społecznościowych pojawiło się właśnie nagranie, na którym można zobaczyć naprawdę spektakularny koniec rosyjskiego drona. Za taki wyczyn na igrzyskach olimpijskich dostaje się medale!

W mediach społecznościowych pojawiło się właśnie nagranie, na którym można zobaczyć naprawdę spektakularny koniec rosyjskiego drona. Za taki wyczyn na igrzyskach olimpijskich dostaje się medale!
Zestaw przeciwlotniczy? Nie, dziękuję - karabin i strzelba wystarczą /Paul Jawin /Twitter

Filmy dokumentujące strącane w Ukrainie drony mnożą się w mediach społecznościowych jak grzyby po deszczu, ale tak niewiarygodnych akcji jak ta najnowsza ze świecą szukać. Bo choć wygląda to jak kadr z hollywoodzkiej produkcji albo gra wideo (pamiętacie słynne strzelanie do kaczek pistoletem do Pegasusa?), to żołnierze 14. Brygady Radiotechnicznej im. Bohdana Chmielnickiego naprawdę upolowali rosyjskiego drona Lancet z broni strzeleckiej, za co zdaniem komentujących internautów należy się medal olimpijski.

Zestaw przeciwlotniczy? Karabin i strzelba wystarczą

I w sumie trudno się z tym nie zgodzić, bo do strącania bezzałogowych statków powietrznych zazwyczaj wykorzystuje się systemy przeciwlotnicze, jak choćby przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe (jak Piorun polskiej produkcji), które oferują rozwiązania ułatwiające likwidację, np. celowniki czy naprowadzanie pocisku za pomocą podczerwieni czy wiązki lasera. Są jednak zdecydowanie droższe, a do tego ich użycie zajmuje więcej czasu, więc ukraińskie siły zbrojne regularnie sięgają po prostsze rozwiązania, czyli strzelby i karabiny.

Reklama

Co strącili Ukraińcy? "Cudownego" rosyjskiego drona-kamikadze

Co prawda w tym konkretnym przypadku trudno ocenić, kto oddał decydujący strzał, widoczny na nagraniu żołnierz ze strzelbą czy może inny wyposażony w karabin maszynowy, który można usłyszeć w tle. Pierwsza teoretycznie wydaje się mniej prawdopodobna, bo wymagałaby ogromnych umiejętności i jeszcze więcej szczęścia, ale w sieci zaczyna się pojawiać coraz więcej doniesień o Ukraińcach polujących na rosyjskie drony ze strzelbami, więc nie można jej wykluczyć.

Dron Lancet-3 to niewielka konstrukcja mogąca służyć jako narzędzie rekonesansu lub broń precyzyjnego ataku, która służy w rosyjskim arsenale stosunkowo krótko, bo pierwszy raz użyto jej w 2019 roku podczas interwencji w Syrii.

Od wprowadzenia jej na front wojny w Ukrainie Rosjanie chwalą ją jako "krajową konstrukcję przyszłości", która jest m.in. odporna na ogień z broni laserowych wykorzystywanych do zwalczania dronów.

I chociaż widzieliśmy już wiele dowodów na to, że więcej w tym propagandy niż rzeczywistości, bo Lancety mają swoje problemy, to wciąż mamy do czynienia z dronem-kamikadze wyposażonym w głowicę bojową o masie 3 kg, która po zderzeniu z celem stacjonarnym, "stałym" systemem obrony powietrznej, wozem bojowym czy systemem artyleryjskim, może wyrządzić poważne szkody.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | wojna | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy