Ukraina masowo ostrzela Krym pociskami Storm Shadow? Wymowny film
Ministerstwo Obrony Ukrainy wypuściło enigmatyczny film, skierowany do Rosjan. W prześmiewczy sposób donosi, że „najbliższe wakacje będą niespokojne dla stacjonujących na Krymie”. Nagranie sugeruje, że niedługo półwysep zaczną dręczyć masowe ostrzały pociskami Storm Shadow.
"Nasza prognoza pogody na Krymie? Będzie burza"
Brytyjsko-francuskie pociski Storm Shadow to broń, która daje Ukraińcom ogromną przewagę. Wykorzystują ją do ataków na ważne punkty rosyjskiej armii i kluczową infrastrukturę jak mosty. Zasięg aż 560 kilometrów sprawia, że te pociski mogą lecieć daleko za linię frontu, nawet do Moskwy.
Pociski Storm Shadow mogą zostać wykorzystane do ostrzału kluczowych instalacji na Krymie, co mógł zapowiedzieć Kijów w jednym ze swoich najnowszych filmów. W nim w prześmiewczy sposób zapowiadają, że najbliższy sezon wakacyjny dla Rosjan na Krymie będzie bardzo nieprzyjemny. Ironicznie zwracając się do niechcianych gości na krymskich plażach, zapowiadają "silne burze" w te wakacje.
Nie można odmówić Ukraińcom poczucia humoru, które już nieraz pokazywali w kontekście wojny. Znając ich zamiłowanie do insynuowania wiadomości, uwagę przykuwa zapowiedź samych "burz" w formie "Stormy weather". Podobieństwo do nazwy "Storm Shadow" nie wydaje się tu być przypadkowe.
Ukraińcy mogli więc tym przekazać, żeby patrzeć w najbliższym czasie na Krym. Film, mimo że stworzony w zabawnej konwencji, jest ostrzeżeniem dla Rosjan. Siły Zbrojne Ukrainy mają teraz broń, która bez problemu może razić cele w głąb terytorium półwyspu.
Pociski Storm Shadow szaleją, a Rosjanie nic nie mogą zrobić
Ukraińcy w filmie użyli nagrań z zeszłorocznego sezonu wakacyjnego, kiedy zintensyfikowali ataki na terytorium Krymu. Pociski Storm Shadow pozwolą im teraz na atakowanie tam większej liczby celów militarnych, czy punktów obronnych. Szczególnie że doniesienia z frontu pokazują, iż Rosjanie nie potrafią skutecznie zwalczać tych pocisków, nawet pomimo użycia zaawansowanych systemów obrony powietrznej.
Storm Shadow to bowiem pocisk manewrujący o niskiej wykrywalności. Wystrzeliwany z pokładu samolotu, posiada charakterystykę, która utrudnia jego wykrycie dla radarów, co jest potęgowane przez względnie niską wysokość lotu. W większości przypadków Rosjanie nawet nie wiedzą, że Storm Shadow leci w ich kierunku, zanim nie jest za późno.
Ukraińcy podczepiają pociski Storm Shadow do swoich samolotów Su-24. Ostatnio wydało się, jak Ukraińcy podwieszają zachodnią broń do postradzieckiego samolotu. Ukraińcy sprytnie po prostu korzystają ze zintegrowanych pylonów pocisków, zapożyczonych z samolotów Panavia Tornado. Pozwoliło to na szybką i tanią integrację zabójczej broni z ukraińskim sprzętem.
Storm Shadow może pomóc Ukraińcom w złamaniu znacznej części rosyjskiej obrony. Atakując kluczowe punkty logistyczne, utrudnia przerzucanie ważnego sprzętu i zaopatrzenia. W przypadku Krymu jest to niezwykle ważne dlatego, że półwysep opiera się w znacznym stopniu na dostawach od północy regionu.
Ukraińskie plany wobec Krymu
Ze względu na swoje możliwości pociski Storm Shadow są jedną z głównych broni, jaką ukraińskie wojsko pokazuje w swoich mediach. Połączenie jej z Krymem to swoiste pokazanie, że Kijów ciągle zamierza wyrwać półwysep z rosyjskich rąk.
To od dawna jeden z głównych celów ukraińskiej armii, a obecna kontrofensywa wydaje się mieć za zadanie stworzyć przyczółek do tej operacji. Zdają sobie z tego sprawę sami Rosjanie, którzy od kilku miesięcy tworzą coraz większe fortyfikacje w północnych rejonach Krymu. Wszyscy wiedzą, jakie znaczenie ma dla Kijowa odzyskanie terenu, od którego zaczął się konflikt z Rosją.
Dość powiedzieć, że Ukraińcy sami dawali do zrozumienia, że trudno mówić o jakimkolwiek pokoju, dopóki Krym znajduje się w rękach Rosji. Przy ewentualnych rozmowach ze stroną rosyjską Ukraina chce otoczyć Krym rakietami, aby przystąpić do nich z pozycji siły wobec Moskwy.