Ukraiński minister apeluje o wyłączenie rosyjskich domen internetowych

Ukraina zwróciła się z apelem do organizacji ICANN o wyłączenie rosyjskich domen, w tym stron internetowych z końcówką.ru. Taki ruch mógłby mocno utrudnić, jeśli nie sparaliżować, działanie internetu w Rosji i zmusić Rosjan do sięgnięcia po zachodnie źródła informacji.

ICANN (Internetowa Korporacja ds. Nadanych Nazw i Numerów) to instytucja odpowiedzialna za przyznawanie domen internetowych, ustalenie ich struktury oraz ogólny nadzór nad działaniem serwerów DNS na całym świecie.  Jest prywatną, neutralną organizacją non-profit zarejestrowaną w Stanach Zjednoczonych.  

Rosja zostanie odłączona od ICAAN? Jakie będą skutki?

O odłączenie od ICAAN zaapelował ukraiński minister cyfryzacji Mychajło Fedorow, który w swoich apelach do instytucji i firm zajmujących się technologią był do tej pory bardzo skuteczny.  Jego apel dotyczy rosyjskich domen takich jak "ru", "su" oraz też innych wykorzystywanych przez Rosję. 

Reklama

Fedorow chce wyłączenia związanych z nimi serwerów DNS oraz związanych z nimi certyfikatów TLS/SSL. Byłby to z pewnością duży cios dla rosyjskich władz, bo według szacunków miejscowa sieć internetu składa się z około 6 milionów domen. Zmusiłoby to również Rosjan do szukania informacji w bardziej wiarygodnych źródłach.

Nie wiadomo jak zareaguje ICAAN na ukraińską prośbę. Z jednej strony jest to neutralna organizacja, z drugiej - warto pamiętać, że jej prezes Göran Marby pod koniec 2021 roku widział zagrożenie ze strony rosyjskiego kandydata na sekretarza generalnego Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU). Obawiano się wówczas zagrożenia dla modelu funkcjonowania ICAAN.

Rosja odcinana od technologii

Rosjanie zostali pozbawieni możliwości płatności iPhone’em z Apple Pay, nie kupią też nowych produktów Apple’a w sklepie. Ich drużyny zostały usunięte z gier komputerowych, Netflix odmówił transmisji putinowskiej propagandy, a inni giganci tacy jak YouTube,  Facebook czy Twittera zablokowały kanały rosyjskiej telewizji. 

Rosjanie stracili też możliwość płacenia kartami bankowymi za najpopularniejsze kanały streamingowe. O możliwości odłączenia Rosji od ICANN myślano już w 2014 roku, kiedy dokonano aneksji Krymu. Wtedy Rada Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej obawiała się, że może to być jedna z sankcji ze strony rządu Stanów Zjednoczonych. Nic takiego się jednak nie stało.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Ukraina | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy