W Krakowie pojawiły się naklejki grupy Wagnera. "Jesteśmy tutaj"

Oddziały grupy Wagnera, które przenoszą się do Białorusi, najpierw zaczęły swoje działania prowokacyjne na polskiej granicy, a teraz doszły do nich również psychologiczne, realizowane już na terenie naszego kraju.

Oddziały grupy Wagnera, które przenoszą się do Białorusi, najpierw zaczęły swoje działania prowokacyjne na polskiej granicy, a teraz doszły do nich również psychologiczne, realizowane już na terenie naszego kraju.
W Krakowie zaczęły pojawiać się naklejki grupy Wagnera /NEXTA /Twitter

Przedstawiciele grupy Wagnera nie tylko realizują swoje działania prowokacyjne na granicy polsko-białoruskiej, ale również teraz doszły psychologiczne, dokonywane w głębi obszaru naszego kraju. Kilka dni temu, w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się naklejki i naszywki z logiem grupy Wagnera na polskich słupkach granicznych.

Chociaż uznano je za fotomontaż wykonany za pomocą Photoshopa, to jednak teraz naklejki z informacją o rekrutacji i zachętą wstąpienia do grupy Wagnera zaczęły pojawiać się w miejskich toaletach w Krakowie i jego okolicach.

Reklama

Prowokacje Kremla i grupy Wagnera w Polsce

Na opublikowanym jednym z filmów można zobaczyć, jak ktoś odkleja naklejkę informacyjną grupy Wagnera w jednej z krakowskich toalet, niszczy ją, a następnie wrzuca do muszki klozetowej i spuszcza wodę, co jest wymownym gestem pokazującym, że tego typu działania są żałosne i nie będą tolerowane. Eksperci od rozpowszechniania fałszywych wiadomości i bezpieczeństwa w mediach sugerują, że jest to kolejna forma prowokacji rosyjskich władz.

Ma ona na celu zastraszenie mieszkańców Polski. Kreml chce wmówić Polakom, że grupa Wagnera zaatakuje nasz kraj, jeśli w dalszym ciągu polskie władze będą udzielały pomocy Ukrainie. Nie bez znaczenia jest też fakt nadchodzących dużymi krokami wyborów parlamentarnych. Władimir Putin ma nadzieję, że wygra opozycja związana z Niemcami, która może zmienić zdanie w kwestii dalszego zaangażowania w Ukrainie.

Nie obawiajmy się żałosnych rosyjskich prowokacji

Analitycy wojskowi uważają jednak, że nie powinniśmy przejmować się tego typu rosyjskimi prowokacjami, chociaż będą one coraz częstsze. Nasz kraj jest bezpieczny. Granice są dobrze chronione i ostatnie incydenty z pociskami czy śmigłowcami nie wpłyną na zmianę tej sytuacji. Poza tym Polska należy do NATO i każdy atak na nasz kraj spotka się z adekwatną odpowiedzią.

Rosja i Białoruś to terrorystyczne kraje rządzone przez reżimowe władze. Wszelkie ich ataki na Polskę pokazują tylko, z jakimi sąsiadami mamy do czynienia. Polska armia i władze nie realizują żadnych tego typu prowokacji i cyberataków na Białoruś czy Rosję, a te dwa kraje o zawsze to czyniły zupełnie bez powodu, tylko z czystej historycznej nienawiści do naszego kraju.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grupa Wagnera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy