Wielki transport w Rosji. Kreml szykuje "nową" broń
Kreml zorganizował kolejny wielki transport czołgów. Armia chce wzmocnić swoje oddziały na froncie w Ukrainie. Znowu postanowiono wykorzystać "starożytne" T-54 z połowy ubiegłego wieku.
Jako że Kreml szykuje się do długiej wojny w Ukrainie, ale i z NATO, już teraz wszystkie zakłady zajmujące się budową i modernizacją czołgów są postawione w stan najwyższej gotowości i pracują na trzy zmiany. Rosjanie mają ogromne problemy z czołgami. Obecnie Ukraińcy tylko w ciągu jednego dnia potrafią wyeliminować z frontu ponad 10 tych maszyn. Odbudowa floty czołgów może zająć Kremlowi nawet 30 lat.
Niedawno w mediach pojawiła się też bardzo ciekawa analiza, z której wynika, że rosyjska armia ma zaledwie połowę swojej potęgi, licząc od chwili agresji na Ukrainę. Może Ukraińcy nie dokonują ogromnych postępów na drodze wyzwalania swoich terytoriów, ale na pewno zadają wyniszczające ciosy wrogowi, zarówno w kwestii sprzętu, jak i samych żołnierzy, o czym wspominają nawet sami agresorzy.