YouTube jak Netflix. Wprowadza do kanałów sezony i odcinki

YouTube chyba chce stać się trochę jak Netflix i postanowił wprowadzić do kanałów nową funkcję. To "sezony" i "odcinki", czyli nowy format dla twórców, którzy w ten sposób będą mogli ułatwić nawigację po własnych materiałach publikowanych w platformie. Widać też coraz większy nacisk na reklamy.

YouTube zdaje się coraz bardziej wkraczać do salonów na telewizory, o czym świadczy zapowiedź nowej funkcji. W ten sposób popularna platforma należąca do Google staje się trochę jak Netflix. Co umożliwia nowa opcja, którą są sezony oraz odcinki?

Reklama

Sezony i odcinki w YouTube to nowa funkcja dla twórców

Jak ma działać nowa funkcja? Rozwiązanie umożliwi twórcom dzielenie własnych materiałów na "sezony" oraz "odcinki", co ma ułatwić przede wszystkim dostęp oglądającym do konkretnych fragmentów w materiałach. Nawigacja ma być prosta i w ten sposób będzie można poruszać się w aplikacji YouTube'a na telewizorach z wykorzystaniem pilota.

Na razie nie wiadomo, jak takie zmiany zostaną przełożone na interfejs użytkownika w YouTubie uruchamianym w przeglądarce internetowej na komputerach czy aplikacji mobilnej na telefony. Nowy format powinien jednak docelowo pojawić się na wszystkich platformach.

Warto dodać, że podobna funkcjonalność była dostępna w YouTubie już wcześniej, ale było to prowizoryczne rozwiązanie. Część twórców próbowało tworzyć odcinki poprzez funkcję playlist. Jednak dla oglądających nie było to zbyt przystępna opcja. Zwłaszcza na wybranych platformach i tutaj przykładami są aplikacje dostępne na urządzenia Apple TV czy Roku.

YouTube chce być trochę jak Netflix

Możliwe, że YouTube rzeczywiście chce stać się bardziej jak Netflix i dąży do tego celu, którym będzie większy udział na rynku aplikacji dla telewizorów. Nie jest to jednak takie proste, bo konkurencja jest tutaj silna.

Przychody YouTube'a z aplikacji na telewizory są jednak coraz większe. W ostatnim czasie (w skali rok do roku) zauważono ich wzrost aż o 30 proc. Nie dziwi więc, że firma skupia się na dużych ekranach, gdzie dostawcy reklam będą wkrótce mogli korzystać z nowych formatów, w tym zbliżonych do tych, które są dostępne w Netfliksie na rynkach, gdzie oferowany jest tańszy pakiet z treściami przerywanymi elementami sponsorowanymi.

Warto dodać, że YouTube eksperymentuje z różnymi formatami dla reklam. Niedawno wspominaliśmy wam, że elementy sponsorowane będą wyświetlane w momencie włączenia podczas oglądania pauzy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: YouTube | Netflix | reklamy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy