Motorola one vision - test

Motorola one vision /INTERIA.PL
Reklama

​Motorola konsekwentnie dostarcza na rynek bardzo dobrze smartfony za mniej niż 1000 zł. Marka próbuje przenieść tą wypadkową jakości do ceny do średniej półki. Urządzeniem mającym pomóc w tym przedsięwzięciu jest kosztujący 1299 zł model Motorola one vision.

Motorola konsekwentnie dostarcza na rynek bardzo dobrze smartfony za mniej niż 1000 zł. Marka próbuje przenieść tą wypadkową jakości do ceny do średniej półki. Urządzeniem mającym pomóc w tym przedsięwzięciu jest kosztujący 1299 zł model Motorola one vision.

Wygląd

Pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oczy po wyjęciu telefonu z pudełka, to ekran w formacie 21:9 - nadal bardzo nietypowe rozwiązanie, dotychczas w Polsce taki wyświetlacz miały telefony Xperia 10 i 10 Plus. Z jednej strony format 21:9 oznacza, że one vision nie spodoba się części użytkowników - natomiast dla pozostałej grupy, będzie to ciekawa propozycja. Sam smartfon został wykonany poprawnie, materiały mające zastąpić aluminium wyglądają na solidne, nad całością czuwa 4D Corning Gorilla Glass. Telefon waży 180 g. Jego wymiary wynoszą 160 mm na 71 mm na 8,7 mm.

Reklama

W nowym modelu "Motki" znajdziemy wyjście słuchawkowe, port microSD (na zmianę z drugim nanoSIM), poprawnie działający czytnik linii papilarnych z tyłu telefonu i... bardzo duży otwór w ekranie (z lewej strony), w którym ukryto 25-megapikselowy aparat (jeszcze do niego wrócimy). Otwór, niestety, zwraca uwagę - albo do niego przywykniemy, albo będziemy mieli problem. Ten ostatni (problem) z kamerką z przodu maja niektóre aplikacje - otwór zwyczajnie zasłania fragment interfejsu.

W pudełku znajdziemy jeszcze silikonowe etui, słuchawki i specjalną ładowarkę.

Specyfikacja i prędkość działania

Smartfon korzysta z Androida 9 z najnowszymi aktualizacjami. Dzięki partnerstwu z Google Motorola będzie oferować comiesięczne aktualizacje zabezpieczeń przez trzy lata. Wraz z bardzo nieinwazyjną nakładką, dostajemy "lekką" i sprawnie działającą wersje Androida - element charakterystyczny dla telefonów Motoroli. Ekran LCD IPS ma przekątną 6,3 cala, rozdzielczość FHD+  (1080 na 2520 pikseli) i 432 PPI. Wyświetlacz należy go uznać za niezły, jak na tę półkę cenową. Nie ma jednak mowy o jakiś rewelacjach. Ekran 21:9 sprawdza się w przypadku korzystania z dwóch aplikacji - jeśli ktoś czuje taką potrzebę.

Co znajdziemy w środku? Chip Exynos 9609  marki Samsunga z ośmiordzeniowym procesorem głównym 2,2 GHz i procesorem  graficznym Mali G72 MP3. Pamięć operacyjna RAM wynosi 4GB, w telefonie mamy 128GB pamięci wbudowanej. Wystarczająca konfiguracja dla standardowego użytkownika.

Jak one vision radzi sobie w syntetycznych benchmarkach? Wyniki potwierdzają to, co napisaliśmy powyżej:

AnTuTu - 141 271

GeekBench - 5387 (multi-core), 1602 (single-core)

Dla porównania

Huawei P30 lite miał wynik w Antutu - 128 327 punktów. Xiaomi Mi8 Lite miał wynik: 141 251 w Antutu i kolejno 1602, a potem 5793 w Geekbench.  Motorola G7 Plus miała wynik - AnTuTu: 117 623; GeekBench: 1394 (single-core), 5021 (multi-core). Redmi Note 7 miał wynik: Antutu -  144 211 pkt.; Geekbench 4 -  1623 pkt. (single-core), 5532 pkt. (multi-core).

Aparat

Motorola - podobnie jak inni producenci - zdaje sobie sprawę, że aparat jest obecnie kluczowym elementem wyróżniającym dany smartfon. "Oczko" w one vision ma matrycę z sensorem 48 megapikseli (plus drugi sensor, 5 MP), dodatkowo zostało wzbogacone o optyczną stabilizację obrazu (OIS). Aparat korzysta z technologii Quad Pixel. Łącząc cztery piksele w jeden piksel o rozmiarze 1,6 μm. W praktyce oznacza to, podobnie jak np. w Redmi Note 7, że aparat w rzeczywistości robi zdjęcia w rozdzielczości 12 megapikseli. Pytanie brzmi: Czy to dobre zdjęcia?

Krótka odpowiedź brzmi: Tak, jak na tegoroczne modele z tej półki cenowej, aparat one vision jest niezły. W dzień trudno mieć większe zastrzeżenia, patrząc na cenę. W nocy aparat korzysta z trybu Night Vision. Nie jest to poziom Google Pixeli czy nawet Huaweia, ale definitywnie bije na głowę adekwatnie cenowo modele np. LG czy wspomniane Xperię 10 i 10 Plus. Warto pamiętać, że telefon może wykonać zdjęcia w formacie 21:9.

Poniżej przedstawiamy kilka przykładowych zdjęć.

A aparat z przodu? 25 megapikseli brzmi dumnie. W praktyce dostajemy selfie o jakości ponadprzeciętnej, jak na tę półkę cenową - zatem, plus dla Motoroli. W wykonywaniu zdjęć (jednym i drugim aparatem) pomaga nam technologia obliczeniowa, która poprawki jakość wykonywanego zdjęcia.

Bateria i czas pracy

Model ma baterię o pojemności 3500 mAh - standardowe testy wykazały, że telefon wytrzyma cały dzień (od rana do wieczora) bez ładowania. Nie ma jednak mowy o jakimś ponadprzeciętnym wyniku. TurboPower wbudowane w ładowarką dostarcza około 35 proc. energii w około 30 minut.

Podsumowanie

Cena: 1299 zł 



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: smartfon do 1500 zł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy