Test Huawei P50 Pro. Czy warto kupić nowego flagowca z Chin?

Huawei po raz kolejny udowadnia, że pomimo niesprzyjających warunków, nadal potrafi robić świetne smartfony. P50 Pro jest urządzeniem stworzonym w stylu, za który konsumenci pokochali chińską firmę. Czy pomoże im wrócić na szczyt?

Huawei P50 Pro jest definicją elegancji

Huawei bezdyskusyjnie robi jedne z najładniejszych smartfonów na rynku. Nie inaczej jest w przypadku P50 Pro. Tym razem producent przysłał urządzenie w kolorze złotym, lecz barwa jest na tyle subtelna, że w żadnym wypadku nie będzie urągać niczyjej męskości. Sam smartfon cechuje prostota i elegancja. Nie uświadczymy z tyłu żadnych wymyślnych wzorów ani grawerów. Model dostępny jest również w klasycznym, czarnym kolorze.

Oprócz metalowego, zaokrąglonego tyłu możemy uświadczyć również metalowej ramy okalającej całe urządzenie. Z przodu znajduje się równie mocno zaokrąglony ekran. Można powiedzieć, że jest to już klasyka Huaweia w kwestii designu urządzenia. Inne firmy odchodzą powoli od zaoblonych kształtów i oferują mniej skomplikowany wygląd smartfonów. Sprawia to, że Huawei P50 Pro prezentuje się jeszcze atrakcyjniej na tle konkurencji.

Reklama

Niestety, elegancja ma swoją cenę. W tym przypadku na złotym tyle bardzo łatwo jest zostawić odciski palców i smugi, co finalnie wygląda dość nieestetycznie. Telefon jest też po prostu śliski, przez co ciężko korzystać z niego bez obudowy. Dużo wygodniej było trzymać matową Novę 9, która również prezentowała się zjawiskowo.

Huawei P50 Pro oferuje niesamowitą ostrość obrazu

W przypadku ekranu w Huawei P50 Pro mamy do czynienia z wysokiej jakości wyświetlaczem OLED o dość standardowym rozmiarze 6,6 cala. Tym razem możemy spodziewać się rozdzielczości 2700 x 1228, więc telefon jest wąski i podłużny, przez co wyższe partie ekranu trzeba obsługiwać drugą ręką. Urządzenie wspiera odświeżanie ekranu na poziomie 120 Hz z możliwością uruchomienia bardziej energooszczędnych opcji. Gęstość pikseli w ekranie P50 Pro wynosi 450 ppi, co gwarantuje niesamowitą ostrość obrazu.

W przypadku P50 Pro, Huawei nie oszczędzał na głośniku stereo, co chińskiemu producentowi często zdarzało się w przeszłości. Dlatego też możemy oczekiwać wyraźnych i głębokich brzmień.

Nie łudźcie się. Huawei nadal jest bez usług Google

W Huaweiach nadal nie uświadczymy usług Google i nie wygląda na to, by w najbliższej przyszłości mogło się to zmienić. Jednak można zauważyć znaczną poprawę w HMS. Autorskie usługi Huaweia radzą sobie coraz lepiej, z miesiąca na miesiąc przybywa aplikacji ze wsparciem dla sklepu chińskiego producenta.

Przy okazji testów innych smartfonów Huaweia zdarzyło mi się z przyzwyczajenia nie zabrać portfela na zakupy. Skutek był taki, że musiałem wracać po portfel, bo na urządzeniu nie było możliwości pobrania aplikacji mojego banku. Teraz z usługą Curve można łatwo i wygodnie dokonać płatności smartfonem za pomocą NFC.

Huawei P50 Pro działa na EMUI 12, bazującym na Androidzie 11. To jest niestety kolejna zmarnowana okazja na wprowadzenie globalnie oprogramowania HarmonyOS.

Huawei w P50 Pro nadal stawia na jakość zdjęć

Huawei znany jest z tego, że smartfony producenta robią fenomenalne zdjęcia. Sam jestem szczęśliwym posiadaczem P30 Pro, które przodowało w wielu rankingach pod kątem jakości fotografii. Mogę zatem stwierdzić, że P50 Pro jest godnym następcą uznanego flagowca. Główny obiektyw oferuje rozdzielczość 50 MP o rozmiarze 23mm i aperturze f/1,8. Jest on wspierany przez teleobiektyw 64 MP (90mm, f/3,5) z przybliżeniem na poziomie 3,5x. Poprzednie modele (P40 Pro i P30 Pro) oferowały teleobiektyw z pięciokrotnym przybliżeniem.  Możemy spodziewać się też obiektywu ultraszerokokątnego o niższej rozdzielczości niż zwykle. Tym razem dostaniemy do dyspozycji obiektyw o rozdzielczości 13 MP (13mm f/2,2).

Nowością jest dodatkowa matryca do robienia czarno-białych zdjęć o rozdzielczości 64 MP. Konfiguracja aparatów wspierana jest przez Huawei XD Optics, True Chroma Image Engine, Super HDR i Huawei XD Fusion Pro Engine.

Huawei P50 Pro to flagowa wydajność

Huawei P50 Pro jest naszpikowany flagowymi komponentami. Urządzenie korzysta z jednego z najmocniejszych procesorów na rynku - Qualcomm Snapdragon 888. Z kolei za grafikę odpowiada GPU Adreno 660. Do dyspozycji użytkownika oddano 8 GB RRM i 256 GB pamięci wbudowanej. Z taką konfiguracją P50 Pro udźwignie na najwyższych ustawieniach nawet najbardziej wymagające programy jak np. Genshin Impact.

Bateria w nowym P50 Pro nie zachwyca

Producent zaimplementował do urządzenia baterię o pojemności 4360 mAh, którą naładujemy z maksymalną mocną 66W. Oferowana pojemność nie jest mała, lecz podczas codziennego używania poziom naładowania maleje zdecydowanie za szybko. Zdaję sobie sprawę z tego, że podczas testów zdarzało mi się urządzenie intensywnie użytkować, lecz to nie usprawiedliwia faktu, że czasem musiałem je podładować w trakcie dnia.

Oczywiście można zastosować narzędzia zapewniające większą energooszczędność jak dynamiczna częstotliwość odświeżania ekranu lub całkowite zejście do 60 Hz. Można też zastosować inteligentną rozdzielczość ekranu lub niską. Wtedy też poziom naładowania baterii będzie spadał o wiele wolniej. Tylko po co w takim razie implementować flagowe rozwiązania, jeśli użytkownik miałby z nich nie korzystać?

Kiedy premiera Huawei P50 Pro w Polsce?

Trzeba zdać sobie sprawę, że pomimo tego, że urządzenie dopiero co pojawiło się na rynku globalnym, nie jest ono całkowicie nowe. Jego chińska premiera odbyła się pod koniec lipca 2021 roku, więc użytkownicy z innych części globu czekają na P50 Pro już od pół roku. 

W Polsce smartfon został zaprezentowany 26 stycznia i od razu rozpoczęła się jego przedsprzedaż.

Huawei P50 Pro - cena

Według informacji z oficjalnej informacji prasowej, najnowszy flagowiec Huaweia dostępny jest w ramach przedsprzedaży w cenie 4999 zł. Gdy urządzenie oficjalnie trafi do sklepów, jego cena wzrośnie do 5499 zł. To drastyczny wzrost ceny względem poprzednich urządzeń z najwyższej półki. Dla porównania P40 Pro był dostępny w Polsce za 4299 zł. Z kolei za P30 Pro w dniu premiery trzeba było zapłacić 3799 zł. Cena najnowszego flagowca może skutecznie odstraszyć potencjalnych konsumentów, którzy chcieliby dać firmie jeszcze jedną szansę.

Huawei P50 Pro - warto dać szansę?

Wiele osób jest aktualnie w posiadaniu P30 Pro i zastanawia się co dalej? Smartfony Apple są drogie, Samsungi bywają nijakie, a inne chińskie marki mogą nie budzić jeszcze zaufania. Wraz z premierą P50 Pro, Huawei wyciąga rękę do tych konsumentów, by przedłużyli jeszcze trochę przygodę z marką. Z czasem coraz mniej odczuwalny jest brak usług Google, chiński producent sukcesywnie wprowadza własne zamienniki i być może już niedługo doczekamy się momentu, w którym HMS będzie w pełni wystarczający do komfortowego użytkowania. W połączeniu z flagowymi komponentami dostajemy świetny i uniwersalny smartfon.



 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Huawei | Huawei P | Smartfon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy