Xiaomi Mi 9 SE - test

Xiaomi Mi 9 SE /INTERIA.PL
Reklama

W segmencie smartfonów z półki średniej panuje spory tłok. Czy Xiaomi Mi 9 SE ma szansę w nim namieszać?

Xiaomi Mi 9 SE to najnowsza wariacja na temat smartfona ze średniej półki. Jest solidnie wykonany, ma przyzwoite podzespoły, a przy tym oferuje niezłe możliwości fotograficzne. Wszystko to w cenie poniżej 1500 zł. Czego chcieć więcej od smartfona? O wszystkich jego plusach i kilku minusach dowiecie się z poniższej recenzji.

Wygląd i jakość wykonania

W kwestii stylistyki, Xiaomi Mi 9 SE jest bezbłędny. Mimo iż jest to klon modelu Mi 9, to w mniejszym formacie smartfon wygląda naturalniej. Wymiary Mi 9 SE wynoszą 147,3 na 70,8 mm, a grubość obudowy 9,4 mm. Smartfon waży 158 gramów i jest niezwykle poręczny. Bardzo wygodnie trzyma się go w dłoni, a gdyby dla kogoś szkło tworzące obudowę były zbyt śliskie, to w zestawie znajdziemy silikonowe etui. 

Reklama

Warto z niego skorzystać, bo aparat główny wyraźnie wystaje ponad tylny panel, co bywa denerwujące.

Spasowanie materiałów Mi 9 SE jest wzorowe. Wszystkie elementy przylegają do siebie bez zarzutu, a całość sprawia wrażenie zwartej bryły. Na plus należy zaliczyć zastosowanie szkła Corning Gorilla Glass 5 jako materiału wykończeniowego. Obudowa oczywiście zbiera odciski palców, ale nie jest nad wyraz irytujące, a poza tym można je błyskawicznie usunąć.

Xiaomi Mi 9 SE jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i niebieskiej. Zdecydowanie polecamy ten drugi wariant, bo to jeden z najładniejszych smartfonów na rynku w swoim przedziale cenowym. Bez problemu może być używany jako telefon biznesowy.

Smartfon nie ma gniazda słuchawkowego, więc posiadacze zaawansowanych kablowych zestawów audio muszą mieć to na uwadze. U dołu obudowy znajdziemy centralnie umieszczone gniazdo USB C, które służy zarówno do ładowania, jak i łączenia urządzenia np. z komputerem. Mi 9 SE ma tylko jeden głośnik, ale gra on naprawdę nieźle jak na swoje możliwości.

Ekran

Xiaomi Mi 9 SE został wyposażony w rewelacyjny ekran AMOLED o przekątnej 5,97 cala (w porównaniu do 6,39 cala w "klasycznym" modelu Mi 9). Ekran pracuje w rozdzielczości FHD+ (2340 na 1080 pikseli) w wygodnych proporcjach 19,5:9. Wspiera on technologię HDR10 i funkcję Always On Display. Na pokładzie znajdziemy także wbudowany czytnik linii papilarnych piątej generacji, który działa równie dobrze co w modelu Mi 9.

Nowy smartfon Xiaomi należy do grona bezramkowców, chociaż dolna krawędź mogłaby być jeszcze węższa. Zgodnie z obowiązującymi trendami, Mi 9 SE ma dyskretnego notcha na kamerę przednią. W przestrzeni tej nie znajdziemy żadnych dodatkowych czujników, co przekłada się także na trudności z odblokowywaniem smartfona za pomocą twarzy w ciemności. To praktycznie niewykonalne.

Smartfon może pochwalić się bardzo dobrym odwzorowaniem kolorów, wysokim kontrastem i przyzwoitą jasnością maksymalną. Czytelność ekranu nawet w intensywnym oświetleniu jest na zadowalającym poziomie, podobnie jak kąty widzenia. Każdy może dostosować kontrast do własnych preferencji, a także skorzystać z rozbudowanego trybu Always On Display. Nie zabrakło również przydatnego trybu dark mode.

Aparat

Xiaomi Mi 9 SE oferuje duże możliwości fotograficzne. Mamy tu potrójny aparat główny (standardowy, szerokokątny i tele 2x) i pojedynczy aparat przedni.

Standardowy moduł aparatu głównego i kamera przednia są identyczne co w modelu Mi 9, ale moduł szerokokątny oraz tele mają zauważalnie słabsze matryce. 

Odbija się to negatywnie na jakości zdjęć, co nie oznacza bynajmniej, że te wykonywane przy pomocy Mi 9 są złej jakości. Po prostu Xiaomi Mi 9 robi lepsze fotki.

Zdjęcia wykonywane w dobrych warunkach oświetleniowych są szczegółowe, a odwzorowanie kolorów rzeczywiste. Równie dobrze jest przy gorszym świetle, a tryb nocny pozwoli na uchwycenie atrakcyjnych kadrów. Minusem Mi 9 SE jest natomiast brak optycznej stabilizacji obrazu, a to obszar, w który inwestuje już coraz większa część konkurencji. 



W przyszłych generacjach smartfonów Xiaomi marzyłoby się nam większe niż dwukrotne powiększenie obiektywem tele.

Wydajność i bateria

Xiaomi Mi 9 SE nie jest demonem szybkości. Ma na pokładzie "tylko" Snapdragona 712, który jest o 10 proc. wydajniejszym procesorem od układu 710, ale wypada blado przy Snapdragonie 845, którego znajdziemy w Pocophone F1. Nie wspominając nawet o modelu Mi 9 ze Snapem 855. W zestawie znajdziemy także 6 GB pamięci RAM i 64/128 GB wbudowanej przestrzeni na dane. Taka konfiguracja jest wystarczająca do płynnej obsługi smartfona podczas codziennych wyzwań, ale w niektórych, bardziej zaawansowanych grach może okazać się niewystarczająca. Smartfon działa pod kontrolą Androida 9 Pie z nakładką MIUI Global 10.2, identyczną co w "klasycznym" Mi 9. To bardzo dobry ruch ze strony Xiaomi, bo oznacza, że w tańszym smartfonie mały pełnoprawne oprogramowanie z przemyślanymi funkcjami nakładki.

Wyniki w benchmarkach:

Antutu - 179 569 pkt.

Geekbench 4 - 1794 pkt. (Single-Core Score), 5867 pkt. (Multi-Core Score).

Dla porównania:

POCOPHONE F1 miał wynik: Antutu - 263 124 pkt., Geekbench 4 - 2456 pkt. (Single-Core Score), 8890 pkt. (Multi-Core Score). Huawei P20 lite miał wynik w Antutu - 87 827 punktów.

Xiaomi Mi8 Lite miał wynik: 141 251 w Antutu i kolejno 1602, a potem 5793 w Geekbench.  Motorola G7 Plus miała wynik - AnTuTu: 117 623; GeekBench: 1394 (single-core), 5021 (multi-core).

Bateria

Xiaomi Mi 9 SE został wyposażony w akumulator o pojemności 3070 mAh. W połączeniu z niezbyt wydajnym procesorem, oznacza to, że smartfon wytrzyma z dala od gniazdka zasilania przez pełną dobę, a nawet i trochę dłużej. Warto zaznaczyć, że do zestawu została dołączona szybka ładowarka 18 W, która szybko napełni akumulator. Niestety, smartfon nie wspiera ładowania indukcyjnego.

Podsumowanie

Cena: ok około 1400 zł

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Xiaomi | Telefon Xiaomi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama