Dubaj globalnym liderem. Sieć latających taxi do 2026 roku
Dubaj ma nadzieję zostać globalnym liderem w zakresie latających taksówek. Już za trzy lata oferować ma w pełni rozwiniętą i działającą sieć miejską.
Jak podaje Khaleej Times, anglojęzyczna gazeta wydawana w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, dyrektor generalny Skyports, czyli londyńskiej firmy budującej infrastrukturę do lądowania dla podniebnych taksówek, przekonuje, że Dubaj jako pierwsze miasto na świecie zintegruje "w pełni rozwiniętą sieć" latających taksówek z siecią transportu publicznego. Przedsiębiorstwo ujawniło też plan budowy czterech pierwszych vertiportów, czyli platform startowych dla taksówek powietrznych, tj. w pobliżu międzynarodowego lotniska w Dubaju, Palm Jumeirah, Dubai Downtown i Dubai Marina.
Te początkowe lokalizacje połączą cztery najpopularniejsze i najbardziej zaludnione obszary Dubaju, zapewniając szybkie i bezemisyjne połączenia
Dubaj stawia na elektryczne taxi
Warto tu wyjaśnić, że chociaż wydaje się, że latające taksówki mogłyby startować i lądować, wykorzystując lądowiska dla helikopterów, to w rzeczywistości wymagają bardziej złożonych rozwiązań. Oczywiście są mniejsze i charakteryzują się zdolnością pionowego startu i lądowania, ale vertiportom koncepcyjnie bliżej do lotnisk - mają pomieścić całą flotę powietrznych jednostek, zapewniając odpowiednie odległości między "parkingiem" a miejscem startowym, a także stacje ładowania i inną niezbędną infrastrukturę.
Jeżeli zaś chodzi o same latające taksówki, to już wcześniej ogłoszono, że będą miały prędkość maksymalną 300 km/h i zasięg 241 km, a na pokładzie zmieszczą się pilot i czterech pasażerów.
Dubaj chce być globalnym liderem
Jak przekonywał podczas konferencji 3rd Dubai World Congress for Self-Driving Transport wspomniany już CEO Skyports, Duncan Walker, pozwoli to skrócić czas dojazdu w godzinach szczytu z Port lotniczego Dubaj do Palm Jumeirah z 45 minut do imponujących sześciu minut (plus ok. 10 minut dodatkowego czasu w vertiporcie).
Dodał też, że latające taksówki oprócz oszczędności czasu przyniosą wiele korzyści w porównaniu z transportem lądowym - mają misję operacyjną zerowej emisji dwutlenku węgla, zmniejszenia ruchu ulicznego i hałasu miejskiego. Jak szacują eksperci, do 2035 r. wartość przemysłu latających taksówek będzie warta 150 miliardów dolarów, a w futurystyczny transport pasażerów na lotnisko i z powrotem celują też duże linie lotnicze, jak Delta czy American i United.
Czytaj na Antyweb | Nowe Mapy Google już są. Do ideału trochę brakuje