"Flota cienia" pomaga transportować rosyjską ropę, omijając sankcje. Liczy już ponad 600 tankowców

Rosja, pomimo nałożonych sankcji, bez problemu eksportuje ropę naftową i produkty rafinacji. Ułatwia to "flota cienia", która obecnie liczy 600 jednostek i z miesiąca na miesiąc się rozrasta - przekazuje redakcja CNN.

Wraz z kolejnymi sankcjami nakładanymi przez kraje Zachodu na Rosję, w związku z atakiem na Ukrainę, rozrasta się flota tajemniczych tankowców. Gotowe są ułatwić eksport rosyjskiej ropy. Już teraz "flota cienia", jak nazywają ją eksperci, liczy 600 jednostek i rozrasta się w zastraszającym tempie - przekazuje redakcja CNN. Według znawców branży flota tajemniczych tankowców liczy około 600 jednostek, co stanowi około 10 procent globalnej liczby dużych tankowców.

Reklama

Zagadką pozostaje, kto jest ich właścicielem. Od momentu wycofania się wielu spedytorów, do gry weszli nowi gracze. To między innymi firmy fasadowe (lub prościej ujmując, firmy-przykrywki) z Dubaju czy Hongkongu. Niektóre z nich odkupowały europejskie statki, inne włączały do swojej floty stare konstrukcje, które gdyby nie nowy właściciel, trafiłyby na złom.

"Flota cieni" ułatwia eksport rosyjskiej ropy

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w 2022 roku Chiny zwiększyły  import rosyjskiej ropy średnio do 1,9 miliona baryłek dziennie, co stanowi wzrost o 19 procent w stosunku do 2021 roku. Indie zwiększyły import aż o 800 procent, do średnio 900 tysięcy baryłek dziennie.

W związku z tym, że rosyjska flota nie ma wystarczającej liczby statków, pojawili się właśnie oni - "flota cienia". Starszy analityk frachtu Matthew Wright w rozmowie z CNN dzieli transportujące rosyjską ropę statki na dwie grupy: pierwsza z nich to "szare statki", które zostały sprzedane przez europejskich właścicieli firmom z Azji (w tym z Bliskiego Wschodu), które nie działały wcześniej na rynku tankowców. Drugą grupę stanowią "ciemne statki", czyli doświadczone jednostki akcji prowadzonych przez Iran czy Wenezuelę, w celu ominięcia sankcji.

Szacuje się, że flota cieni może pomagać Rosji w omijaniu europejskich sankcji i sprzedaży w cenach przekraczających ustalony pułap cenowy.

"Flota cienia" szybko się rozrasta

Co ciekawe, zakaz importu rosyjskiej ropy nie dotyczył pośredniczenia w jej transporcie, przez co według firmy Kpler, w której pracuje Matthews, statki europejskich właścicieli stanowiły w styczniu 36 procent rosyjskiego handlu ropą.

Rosja chce jednak ograniczyć korzystanie z Zachodnich pośredników, w związku z czym można spodziewać się szybkiego rozwoju tajemniczej floty. CNN powołując się na jedną z firm analitycznych, informuje, że miesięcznie "flota cienia" rozrasta się do dodatkowe 25-35 statków.

Problem w tym, że w dużej mierze to złom. Wiele tankowców ma ponad 15 lat. To wiek, w którym zazwyczaj firmy wycofują jednostki z eksploatacji z powodu znacznego zużycia. Teraz, zamiast trafić na szrot, stare tankowce masowo ruszą na oceaniczne wody. Z każdym dniem rośnie więc ryzyko wycieku lub wypadku, a tym samym katastrofy ekologicznej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ropa naftowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama