Najmłodsze lotnisko w Polsce pnie się do góry. Chcą podwoić liczbę pasażerów

Lotnisko w Radomiu obsłużyło dotychczas niemal 100 tysięcy pasażerów. W przyszłym roku władze portu chcą podwoić ten wynik, m.in. dzięki nowym połączeniom. Mimo trudnego startu port powoli nabiera rozpędu.

Pod koniec kwietnia pisaliśmy o ponownym uruchomieniu portu lotniczego w Radomiu. Choć ma za sobą niełatwą przeszłość, przejęcie przez Polskie Porty Lotnicze, które są również właścicielem  Lotniska Chopina w Warszawie i inwestycja 800 mln zł dały mu nowe życie i nadzieję na przyszłość. 

Na lotnisku mogą wylądować najpopularniejsze samoloty jak np. Airbus A320Boeing 737 czy Boeing 787 Dreamliner. Z myślą o pasażerach uruchomiono także busy kursujące pomiędzy warszawskim Okęciem a lotniskiem Warszawa-Radom. Lotnisko Warszawa-Radom ma być więc lotniskiem komplementarnym do portu na Okęciu, którego przepustowość jest już na wyczerpaniu.

Reklama

Lotnisko w Radomiu obsłuży więcej pasażerów. Dokąd polecimy?

Na początku przepustowość lotniska ma wynosić milion pasażerów rocznie, docelowo 3 miliony osób. Zanim jednak będzie ono tak zatłoczone warto popatrzeć na nieco mniejsze liczby. Tuż przed uruchomieniem lotniska władze PLL przekazywały mediom, że do końca roku w Radomiu będzie obsługiwanych 180-200 tysięcy podróżnych.

Już wiadomo, że to nierealne, dotychczas  obsłużono niemal 96 tysięcy pasażerów. Do końca roku powinno udać się przekroczyć pierwszą magiczną granicę 100 tysięcy, z czego i tak PLL jest zadowolone. Prognoza na przyszły, 2024 roku zakłada podwojenie tego wyniku i przekroczenie bariery 200 tysięcy (a nawet 214 tysięcy) pasażerów.

Może się to udać dzięki uruchomieniu nowych połączeń. Jak ustalił serwis Fly4free.pl niedługo połączenia z Radomia ogłosić ma LOT, a jednym z nich ma być m.in. Ochryda w Macedonii. Turyści prawdopodobnie będą mogli także polecieć do Tunezji, która stała się jednym z ulubionych celów turystycznych Polaków. Do ogłoszenia oficjalnej siatki połączeń trzeba jednak jeszcze nieco zaczekać.

Na razie, w zimowym rozkładzie polecimy do Szarm el-Szejk, do Paryża, Rzymu i Larnaki. Pierwsze trzy cele obsłuży LOT, ostatnie Wizz Air. Jest szansa, że zainteresowanie będzie duże, wiele turystów i biur podróży z większym wyprzedzeniem będzie mogło oferować loty z Radomia, co może przełożyć się na większy ruch.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lotnisko Radom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy