Oligarchowie uciekają przed sankcjami. Luksusowe jachty przypływają na Malediwy
Ekskluzywne jachty należące do rosyjskich miliarderów będących jednymi z najbogatszych ludzi na świecie przypływają na Malediwy, gdzie nie mogą zostać skonfiskowane przez Stany Zjednoczone ze względu na brak odpowiedniej umowy między państwami. Ucieczki oligarchów są efektem podjętych w ciągu ostatnich dni sankcji.
Tylko w ciągu jednego dnia na terenie Malediwów pojawiło się kilka ekskluzywny jachtów należących do rosyjskich miliarderów. Oligarchowie zostali zmuszeni do "schowania" swoich łodzi przed władzami Stanów Zjednoczonych, które ogłosiły, że w ramach sankcji mogę je skonfiskować.
- W nadchodzącym tygodniu uruchomimy multilateralną, transatlantycką grupę zadaniową, aby zidentyfikować, wytropić i zamrozić aktywa objętych sankcjami rosyjskich firm i oligarchów - ich jachty, ich rezydencje i wszelkie inne nieuczciwie zdobyte korzyści, które możemy znaleźć i zamrozić na mocy prawo - ogłosił Biały Dom.
W związku z powyższym kilku oligarchów zdecydowało się już przenieść swoje luksusowe statki na tereny, na których Stany Zjednoczone nie mogą dokonać ich legalnego przechwycenia ze względu na brak odpowiedniej umowy.
Wśród wspomnianych miliarderów znalazł się między innymi jeden z najbogatszych ludzi na świecie - Oleg Dieripaska. Jego ekskluzywny, 73-metrowy jacht "Clio" zakotwiczył w stolicy wyspiarskiego kraju - Male. Wartość łodzi szacowana jest na około 65 milionów dolarów, czyli w przeliczeniu 280 milionów złotych.
Na Malediwach znajduje się również jacht "Titan" należący do Aleksandra Abramowa, którego majątek szacuje się na osiem miliardów dolarów. Jego statek wycenia sią na mniej więcej 100 milionów dolarów, czyli w przeliczeniu 430 milionów złotych.
Schronienie dla swojego pojazdu znalazł w tym samym miejscu również Władimir Potanin posiadający aktywa warte kilkadziesiąt miliardów dolarów. Jego jacht "Nirvana" wycenia się najwyżej spośród wymienionych, gdyż na 300 milionów dolarów dających w przeliczeniu 1,3 miliarda złotych.