Męskie grillowanie: Koszerne ozorki

W Polsce zwykło się przyrządzać ozorki jedynie w sosie chrzanowym. My proponujemy małą rewolucję i odwiedziny na Bliskim Wschodzie.

ozorki
ozorkiINTERIA.PL/materiały prasowe
Grillowane wołowe ozorki
Grillowane wołowe ozorkiINTERIA.PL/materiały prasowe

Jeśli zaczynamy grillowanie powinniśmy przede wszystkim myśleć o najlepszej jakości mięsie. Z tego nie można rezygnować, gdyż większość smaku potrawy pochodzi właśnie od mięsa. Przyprawy mają jedynie za zadanie podkreślić jego smak.

Jeżeli to możliwe należy unikać solenia mięs, w zamian można użyć ziół.

I rzecz najważniejsza: powolne, długie i dokładne pieczenie jest zawsze lepsze niż pieczenie na bardzo silnym i gwałtownym ogniu. Przy grillu nie należy się spieszyć. Wówczas mięsa będą soczyste i aromatyczne. Jeśli zaczynamy grillowanie powinniśmy przede wszystkim myśleć o najlepszej jakości mięsie. Z tego nie można rezygnować, gdyż większość smaku potrawy pochodzi właśnie od mięsa. Przyprawy mają jedynie za zadanie podkreślić jego smak.

Jednak najważniejsze i tak pozostaje przygotowanie mięsa w sposób, który zadowoli każde podniebienie.

Przygotowanie ozorków cielęcych, czy wołowych jest procesem długotrwałym, jednak warto czekać na to danie, gdyż jego smak jest niepowtarzalny.

Składniki:

1,5 kg cielęcych, wołowych lub jagnięcych ozorków (wieprzowe też mogą być jeśli przyrządzamy niekoszerną wersję)

1,5 litra bulionu drobiowego

sól, świeżo zmielony pieprz

Sos:

200 ml oleju roślinnego

500 gramów szalotki

jeden około 5 centymetrowej długości korzeń imbiru starty na grubej tarce

Przygotowanie:

Umieszczamy języki w bulionie i gotujemy do miękkości dolewając w razie potrzeby wody. Całość musi się gotować około 3 godzin. Języki muszą być bardzo miękkie, aby obrać je z zewnętrznych błonek.

W czasie gdy ozorki się gotują przygotowujemy sos cebulowy - rozgrzewamy olej roślinny w małym garnku na średnim ogniu. Drobno posiekane szalotki mieszamy w misce z imbirem i mocno solimy. Kiedy olej jest już dobrze rozgrzany polewamy nim mieszankę. Nie wrzucamy szalotki na olej!

Po obraniu ozorków z błonek (oczywiście po ich wystygnięciu), kroimy je na plastry o grubości około 2 cm. Tak przygotowane plastry smarujemy oliwą i układamy na ruszcie. Pieczemy póki nie zbrązowieją. Pieczenie z obu stron nie powinno zająć więcej jak 10-15 minut.

Podajemy z sosem cebulowym i grzankami.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas