Sztuczna inteligencja odczytała rasę człowieka ze zdjęć rentgenowskich

Azjata, Europejczyk, Afroamerykanin. Wystarczy zdjęcie rengenowskie poddać analizie programem sztucznej inteligencji, a prawie bezbłędnie odczyta... rasę człowieka. Nikt nie wie, jak to możliwe, ale to działa. Naukowcy są zdumieni.

Na pierwszy rzut oka zdjęcie rentgenowskie ludzi różnych ras czy kolorów skóry są do siebie bardzo podobne. Nie ma różnicy, czy oglądamy fotografię płuc Chińczyka czy Polaka, gdyż wszystkie ludzkie narządy na fotografiach powstałych po prześwietleniu promieniami X wyglądają identycznie. Okazuje się, że jest zupełnie inaczej, jeśli użyjemy sztucznej inteligencji. Przeprowadzono eksperyment. Zdjęcia rentgenowskie poddano analizie przez taki właśnie program, który miał w sobie algorytm AI. Naukowcy nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdyż system z prawdopodobieństwem 90 procentowym trafnie podawał rasę osoby, której wykonano zdjęcie. Nikt nie wie do dziś, w jaki sposób to jest możliwe. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie Lancet Digital Health.

Sztuczna inteligencja zaszokowała naukowców

Reklama

Algorytm analizy zdjęć rentgenowskich był bardzo prosty. Najpierw program AI (sztucznej inteligencji) analizował tysiące zdjęć rentgenowskich różnych ludzi. Z każdą fotografią była podana informacja, jaki kolor włosów czy skóry ma dana osoba, jaką ma płeć czy rasę. Kiedy program nauczył się, jak badać każde zdjęcie, zrobiono eksperyment. Tym razem sztuczna inteligencja przeanalizowała fotografię rentgenowską bez żadnych dodatkowych informacji. Okazało się, że program prawie bezbłędnie (ze skutecznością 90-cio procentową) podawał prawidłowy kolor skóry, płeć czy rasę osoby na zdjęciu.

Naukowcy byli zdumieni wynikami eksperymentu. Nikt do dziś nie wie, w jaki sposób program AI jest w stanie odróżnić rasę człowieka. Być może program odkrył coś, czego nie dostrzegli naukowcy analizujący zdjęcia "gołym okiem". Jedna z teorii zakłada, że poszczególne rasy mają różną zawartość w swoich ciałach melaniny, czyli pigmentu odpowiadającego za barwę skóry czy włosów. Ten drobiazg wydaje się być niezauważalny podczas zwykłej analizy zdjęcia rentgenowskiego. Być może dopiero sztuczna inteligencja pozwoliła go wykryć i wykorzystać.

Woda na młyn dla... rasistów?

To odkrycie ma jeszcze jeden, ciekawy i nieoczekiwany wątek. Może się bowiem okazać, że poszczególne ludzkie rasy różnią się między sobą także pod względem narządów wewnętrznych. Jeden z autorów eksperymentu profesor Leo Anthony z Harvard Medical School wyjaśnił, że na razie nie udostępniają algorytmu do badania rasy na podstawie zdjęć rentgenowskich. "Musimy się upewnić, że to odkrycie nie zostanie wykorzystane do działań rasistowskich" - powiedział w wywiadzie dla serwisu "Boston Globe".  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | rentgen | Sztuczna inteligencja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy