Droga Mleczna nie zderzy się z galaktyką Andromedy? Nowe badania

Według najnowszych badań prawdopodobieństwo ogromnej kolizji Drogi Mlecznej z Galaktyką Andromedy jest mniejsze, niż nam się wydawało. Możliwe, że nawet do niego nie dojdzie.

Z każdą sekundą, z jaką czytasz ten tekst, Galaktyka Andromedy przybliża się do Drogi Mlecznej o 110 kilometrów. Według dotychczasowych obliczeń sunąca galaktyka ma natrafić na naszą za 4,5-5 mld lat. Wtedy dojdzie do jednego z najpotężniejszych znanych nam zjawisk w kosmosie - zderzenia galaktyk. 

Takie było przynajmniej dotychczasowe założenie. Niemniej według jednego z najnowszych badań grupy astronomów z Finlandii, Francji i Wielkiej Brytanii rzeczywistość może być inna.

Reklama

Zauważyli, że wcześniejsze wyliczenia zakładające niemal pewność zderzenia dwóch galaktyk były bardzo na wyrost. Naukowcy zauważyli, że poprzednie badania nie wzięły pod uwagę "czynnika zakłócającego", czyli wpływów grawitacyjnych innych mniejszych galaktyk, które oddziałują na Drogę Mleczną, jak i Andromedę.

Mowa tu o Galaktyce Triangulum i Wielkim Obłoku Magellana, dwóch mniejszych galaktykach w Grupie Lokalnej. Ich bliskość wpływa na Galaktykę Andromedy w momencie jej podróży na spotkanie Drogi Mlecznej. I to dość mocno.

Autorzy badań po wprowadzeniu danych zebranych przez teleskopy Hubble i Gaia nt. oddziaływania grawitacyjnego dwóch mniejszych galaktyk na Andromedę obliczyli, że przesuną trajektorię jej lotu tak, że szanse na zderzenie z Drogą Mleczną spadają do 50 proc.

Zderzenie Drogi Mlecznej i Galaktyki Andromedy

Jeśli faktycznie doszłoby do zderzenia Drogi Mlecznej z Galaktyką Andromedy, nie byłoby to wcześniej niż za 8 miliardów lat. Autorzy badań podkreślają jednak, że ich wyniki nie są ostateczną odpowiedzią na pytanie, czy dwie galaktyki się zderzą. Obecnie czekają na nowe dane ze skalibrowanego teleskopu Gaia, które mogą skorygować rezultaty.

W przypadku zderzenia Drogi Mlecznej i Galaktyki Andromedy zwykle zakłada się katastroficzną wizję, zniszczenia wielu gwiazd i planet. Jednak jest to mało prawdopodobne i bardziej może dotyczyć gwiazd znajdujących się blisko jąder galaktyk. Samo ewentualne zderzenie byłoby długotrwałe, zajmując miliardy lat. W tym czasie jądra obu galaktyk połączyłyby się w jedną, tworząc po tym galaktykę eliptyczną.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: droga mleczna | Galaktyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy