Myślisz, że o misji Artemis 1 wiesz już wszystko? Te fakty cię zaskoczą

Już w sobotę cały świat zobaczy start rakiety Space Launch System. To będzie drugie podejście. SLS ma wynieść w kosmos kapsułę Orion, która poleci w stronę Księżyca w pierwszej testowej misji realizowanej w ramach programu księżycowego Artemis. Okazuje się, że to niezwykłe wydarzenie kryje kilka niezwykłych ciekawostek.

Artemis- 1 jest ciekawostką sama w sobie, jednak warto wiedzieć o niej coś więcej.
Artemis- 1 jest ciekawostką sama w sobie, jednak warto wiedzieć o niej coś więcej.123RF/PICSEL123RF/PICSEL

Każdy Geek weźmie udział w tej misji

Rodzajem tradycji stało się to, że przy każdej większej misji kosmicznej NASA zaprasza internautów do wysłania swoich danych w kosmos. Stało się tak również jakiś czas temu, gdy na stronie internetowej NASA pojawił się formularz umożliwiający wysłanie swojego imienia i nazwiska w kosmos w ramach misji Artemis.

Wszystkie zapisane dane, a zgłosiło się około 3,4 miliona osób, trafiły do specjalnego dysku pamięci flash, który znalazł się na pokładzie statku kosmicznego Orion. To właśnie z tego powodu Artemis-1 będzie misją, w której udział weźmiemy wszyscy.

Poznajcie załogę - oto Campos, Helga i Zohar

Artemis-1 jest misją bezzałogową, która jednak będzie miała na celu pomiar kilku istotnych czynników, które mogą mieć wpływ na zdrowie podróżujących astronautów w przyszłości. W tym celu przygotowano trzy manekiny, które będą imitowały ludzi siedzących za sterami statku kosmicznego.

Helga i Zohar to dwa manekiny przygotowane przez zespół MARE, w skład którego wchodzą również badacze z niemieckiej agencji kosmicznej. Manekiny będą wyposażone w 5600 sensorów do pomiaru promieniowania. Zohar dodatkowo będzie miał specjalną kamizelkę chroniącą przed promieniowaniem. Naukowcy zbadają, jaką ochronę ona zapewnia.

Campos jest trzecim manekinem, który znajdzie się w składzie "załogi" misji Artemis-1. Został przygotowany przez NASA i nazwany na cześć inżyniera misji Apollo 13 - Arturo Camposa. Jego obecność u boku Helgi i Zohara okazuje się kluczowa. Moonkin będzie mierzył przyspieszenie, wibracje oraz przeciążenia, którym będą poddawani astronauci.

Lecą z nami autostopowicze?

Orion będzie głównym elementem misji Artemis-1, który zostanie wyniesiony dzisiaj w kosmos. Warto jednak wspomnieć także o tym, że na pokładzie Space Launch System znajdzie się jeszcze 10 cubesatów. Zostaną one rozmieszczone w różnych miejscach i będą odpowiedzialne za badania Słońca, Księżyca, czy nawet asteroid bliskich Ziemi.

Jednym z najbardziej interesujących może okazać się NEA Scout, który spędzi dwa lata w podróży do asteroidy, napędzany żaglem słonecznym. Gdy już znajdzie się odpowiednio blisko, zainstalowana na nim kamera NEACam zrobi zdjęcie w rozdzielczości 20 megapikseli i odeśle je na Ziemię.

Czujcie się bezpiecznie, mamy bohatera na pokładzie

Tuż obok Helgi, Zohara i Camposa znalazł się Snoopy, popularny bohater komiksów pod tytułem "Fistaszki". Sympatyczna przytulanka przebrana w pomarańczowy strój astronauty, okaże się wskaźnikiem zerowej grawitacji na pokładzie statku kosmicznego.

Dla NASA imię bohatera Fistaszków ma szczególne znaczenie, ponieważ tak samo nazywał się moduł księżycowy, którego astronauci używali do ćwiczeń lądowania przy Apollo 10. Poza nim, na pokładzie umieszczone zostaną srebrne szpilki Snoopy’iego oraz jako hołd dla twórcy komiksu - stalówka pióra ze studia Charlesa M. Schulza zawinięta w komiks o kosmosie.

Pierwszy ludzki statek kosmiczny zasilany energią słoneczną

W przyszłości Artemis będzie pierwszą misją załogową, która wykorzysta energię słoneczną w pobliżu Księżyca. Wcześniej, podczas misji Apollo, ta technologia nie była aż tak mocno rozwinięta. Dopiero w trakcie składania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na orbicie okołoziemskiej, udało się ją na swój sposób upowszechnić.

Moduł usługowy, skonstruowany przez ESA, będzie dostarczał tlen, wodę i energię do statku kosmicznego Orion. Wszystko to będzie się odbywało przy pomocy energii elektrycznej, zapewnianej przez trzy panele słoneczne. Wyprodukują one 120 woltów dla komputerów, eksperymentów oraz innego sprzętu na pokładzie.

Alexa, show the way to the Moon

Może to absurdalne, ale niebawem właśnie takie komendy w kosmosie będą mogli wydawać astronauci asystentowi Alexy. Słynie on na Ziemi ze sterowania różnymi urządzeniami domowymi za pomocą komend głosowych. Asystent Alexa wybierze się w kosmos w ramach misji Artemis-1. W przyszłości będzie odpowiedzialny za obsługę technologii Callisto, zawierającej m.in. oprogramowanie do prowadzenia wideokonferencji Cisco Webex.

Pierwszy raz tak daleko od domu

SLS (Space Launch System) bywa uznawana za najpotężniejszą rakietę, jaką kiedykolwiek udało się zbudować. W odniesieniu do tego określenia aż nieprawdopodobne zdaje się być to, że nigdy wcześniej nie zdołała jeszcze opuścić ziemskiej grawitacji. Artemis-1 będzie pierwszym razem, gdy rakieta wyrwie się z objęć grawitacyjnych naszej planety i poleci w stronę Księżyca.

Ta misja trwała będzie naprawdę długo

O ile większość misji księżycowych, realizowanych w ramach programu Apollo, kończyło się w ciągu około tygodnia po starcie, o tyle Artemis-1 potrwa naprawdę długo. Kapsuła Orion spędzi w kosmosie łącznie od 39 do 42 dni. NASA chce w ten sposób dać potężny wycisk nowej kapsule, aby mieć stuprocentową pewność, że okaże się ona bezpieczna dla astronautów.

Nigdy wcześniej nie polecieliśmy aż tak daleko

Podczas przygotowywanej misji, kapsuła Orion osiągnie rekordową odległość od Ziemi. W krytycznym punkcie ma się znajdować nawet 450 tys. kilometrów od nas. W ten sposób ustanowi nowy rekord, który jak dotąd należał do załogi Apollo 13, którzy mieli do czynienia z wadliwym statkiem kosmicznym.

To będzie lądowanie, ale bez telemarku

Podczas powrotu na Ziemię, Orion pozbędzie się modułu serwisowego. Z tego powodu będzie się poruszał naprawdę szybko w porównaniu z innymi misjami okołoziemskimi.

Kapsuła uderzy w atmosferę ziemską z prędkością niemal 40 tys. km/h (32 razy większą od prędkości dźwięku). Wygeneruje to silne przeciążenia i wytworzy wysoką temperaturę, która na zewnątrz statku osiągnie nawet 2 800 stopni Celsjusza. Dopiero na samym końcu zwolniona zostanie osłona termiczna i wypuszczone będą spadochrony, które zmniejszą prędkość statku.

Biden ujawnia pierwszy obraz z Kosmicznego Teleskopu Jamesa WebbaAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas