Od 59 lat nie był tak blisko Ziemi. Jak zaobserwować Jowisza w opozycji?

Końcówka września to dobry moment, aby odkurzyć dawno nie używane teleskopy oraz lornetki. Nadchodzi zjawisko, o którym opowiecie swoim wnukom. Ostatnia okazja do takich obserwacji była 59 lat temu.

Jowisz i zestaw jego największych księżyców, nazywanych Galileuszowymi.
Jowisz i zestaw jego największych księżyców, nazywanych Galileuszowymi.123RF/PICSEL123RF/PICSEL

Choć nie widać tego na pierwszy rzut oka, to planety Układu Słonecznego wykonują ruch po ziemskim nieboskłonie. Wynika to zarówno z ich ruchu orbitalnego wokół Słońca, jak i również z tego, że Ziemia również się porusza i zmienia tym samym naszą perspektywę na kosmos.

Już niebawem dojdzie do opozycji Jowisza. Tarcza największej planety Układu Słonecznego zajmie miejsce na niebie, znajdujące się dokładnie naprzeciwko naszej dziennej gwiazdy. Oznacza to kilka istotnych następstw, które ułatwią obserwacje gazowego giganta na nieboskłonie.

Kosmiczny berek

Warto rozpocząć od tego, że Jowisz jest widoczny na niebie już od kilku miesięcy. Uczestniczył na przykład w paradzie planet, która trwała od kwietnia do czerwca tego roku. Jego obserwacje wiązały się wówczas z koniecznością wczesnej pobudki, ponieważ okupował on tę część nieboskłonu, która była widoczna późno w nocy lub bardzo wcześnie rano.

Po upływie wielu miesięcy Ziemia zmieniła pozycję na swojej orbicie, zbliżając się do piątej planety Układu Słonecznego. Już 26 września nastąpi kulminacja tej kosmicznej gonitwy, w której Słońce, Ziemia i Jowisz ustawią się w jednej linii. W kolejnych miesiącach, obserwacje największej planety Układu Słonecznego będą już możliwe wieczorem.

Czekaliśmy na to od dawna

Nadchodzącej opozycji towarzyszyło będzie jeszcze jedno ważne wydarzenie. Jowisz zbliża się obecnie do swojego peryhelium. Jest to punkt na orbicie planety krążącej wokół Słońca, który znajduje się najbliżej centrum Układu Słonecznego.

Ostatni raz w takich okolicznościach spotkaliśmy się z nim w 1963 roku, a więc 59 lat temu. Nastąpi zatem kolejna dobra okazja do wnikliwych obserwacji Jowisza na ziemskim niebie.

To dlatego, że podczas najbliższej opozycji Jowisz znajdzie się w odległości 590 milionów kilometrów od Ziemi. Będzie zatem rekordowo blisko, a co za tym idzie - okaże się rekordowo duży i jasny.

Jak zaobserwować Jowisza?

Jowisz jest widoczny nawet za pomocą gołego oka. Już w nocy z 25 na 26 września wzejdzie niemal w tym samym czasie, w którym dojdzie do zachodu Słońca. Oznacza to, że im późniejsza godzina wieczorna, tym Jowisz powinien być wyżej nad wschodnim, a potem południowym horyzontem.

Jego tarczy nie da się przegapić, jednak aby mieć pewność, że to właśnie jemu się przyglądamy, warto pomóc sobie lornetką lub teleskopem. Nawet niewielkie powiększenie powinno pozwolić na obserwacje księżyców Galileuszowych, które są cechą charakterystyczną dla Jowisza.

To cztery jasne punkty, układające się na jednej płaszczyźnie w okolicach Jowisza. Od 22:15 dnia 25 września do 00:37 dnia 26 września jeden z nich, Io, przechodził będzie nawet na tle tarczy gazowego giganta, co stanowi dodatkową motywację do obserwacji.

Ponadto w pierwszej połowie nocy na tarczy Jowisza będzie widoczna Wielka Czerwona Plama, którą da się dostrzec już w niewielkich teleskopach astronomicznych.

Reparacje wojenne dla Polski. Co Niemcy o nich myślą?Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas