Proszę odwołać ekipę sprzątającą, Teleskop Webba już pozamiatał. Tak wygląda Jowisz w NIRCam...

Burze, wiatry i kłębiaste chmury, a wszystko to na najnowszej fotografii wykonanej przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Instrument badawczy wart 10 miliardów dolarów po raz kolejny kalibruje nasze dotychczasowe wyobrażenia kosmosu. Tym razem padło na Jowisza.

To nie jest obraz Jowisza, do którego przyzwyczaiły nas zwykłe fotografie kosmosu. To obraz ociekający danymi naukowymi, zebranymi przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Naukowcy wykorzystali kamerę bliskiej podczerwieni NIRCam, by jeszcze mocniej przyjrzeć się szczegółom jego tarczy.

Efekt finalny, opublikowany na blogu NASA, to rodzaj konwersji danych zebranych w podczerwieni, na odpowiadające im barwy w paśmie światła widzialnego. Najdłuższe fale elektromagnetyczne mają najbardziej czerwone barwy, natomiast najkrótsze są bardziej niebieskie. Taką obróbkę zawdzięczamy Judy Schmidt, która już przy okazji fotografii galaktyki Messier 74, została samozwańczym tłumaczem danych z Webba na bardziej ludzki obraz.

Reklama

Niezwykłe niuanse Jowisza

Jowiszowi daleko do spokojnej planety. To monstrualny gigant pełen rozmaitych aktywności. Na fotografii z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba widać między innymi zorze polarne, zakrywające biegun północny oraz południowy. Z równolegle ułożonych pasów wyłania się również Wielka Czerwona Plama, która w interpretacji danych z Webba zdaje się lśnić na biało. Jest to spowodowane wysoko spiętrzonymi chmurami, które odbijają dużo światła słonecznego.

Liczne jasne białe plamy i smugi są prawdopodobnie bardzo wysokimi wierzchołkami skondensowanych chmur burz konwekcyjnych. - wyjaśnia Heidi Hammel uczestnicząca w obserwacjach Układu Słonecznego przez Teleskop Webba. Ciemne wstążki na północ od regionu równikowego charakteryzują się zatem niewielkim.

Szerokie pole także zaskakuje

Szerokie pole widzenia Webba ukazuje natomiast zgoła inne niuanse związane z okolicami największej planety Układu Słonecznego. Dokładna analiza fotografii ujawnia subtelne pierścienie oraz dwa maleńkie księżyce, których nazwy to Amalthea i Adrastea. Rozmyte plamy w tle fotografii są natomiast odległymi galaktykami, dodającymi uroku całości.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy