Stworzono mapę ciemnej materii, która potwierdza teorię Einsteina

Naukowcom z Atacama Cosmology Telescope (ACT) udało się stworzyć najdokładniejszą mapę ciemnej materii w historii. Obejmuje ona obszar jednej czwartej całego nieba i sięga głęboko w kosmos. Jest ona również kolejnym potwierdzeniem ogólnej teorii względności Einsteina stanowiącej podstawę standardowego modelu kosmologii.

Teleskop w Chile prześledził najdokładniej, jak na to pozwala dostępna technologia, rozmieszczenie ciemnej materii na przestrzeni prawie 14 miliardów lat świetlnych. Ciemna materia ma to do siebie, że jest niezwykle trudna do wykrycia, mimo że stanowi większość masy wszechświata.  

Obserwacje kosmosu

Stanowi ona jakby rusztowanie, na którym zawieszone są poszczególne obiekty w kosmosie. Co więcej, nie emituje ani nie pochłania światła. Jedynym sposobem na to, aby wykryć jej obecność we wszechświecie, jest to, że oddziałuje na grawitację. Gdyby nie obecność ciemnej materii, która spina wszystko w całość, wszelkie galaktyki gwiazd rozpadłyby się nietrzymane przez przyciągającą je energię. 

Reklama

Za pomocą teleskopu Atacama Cosmology Telescope znajdującego się w wysokich Andach naukowcy obserwowali coś, co nazywają „dziecięcym obrazem wszechświata”. Jest to rozproszone światło, które emanuje po świcie formowania się wszechświata, czyli Wielkim Wybuchu. Formalnie nazywa się to kosmiczne mikrofalowe promieniowanie tła. To właśnie dzięki temu, że ciemna materia zakrzywia światło tła, możliwe było stworzenie tej mapy. 

Obserwowanie tych zniekształceń pozwoliło na wykonanie najdokładniejszej mapy ciemnej materii w historii kosmosu. Wcześniej naukowcy próbowali obserwować zakrzywienia kosmicznego mikrofalowego promieniowania, jednak nigdy na taką skalę, jak to się udało w tym przypadku.  

Co mapa mówi o naszym wszechświecie

Dzięki tym obserwacjom wiemy, że tempo rozszerzania się wszechświata i jego „grudkowatość” po 14 miliardach lat ewolucji jest dokładnie tym, o czym mówi standardowy model wszechświata, u którego podstaw leży ogólna teoria względności Einsteina

Jest to pocieszające dla naukowców, ponieważ ostatnio zebrane pomiary, w których wykorzystano alternatywne światło tła emitowane tym razem przez gwiazdy w galaktykach, zasugerowały, że wszechświatowi brakuje tej „grudkowatości”. Jest to jedno z napięć kosmicznych, gdzie drugie napięcie stanowi właśnie tempo rozszerzania się Wszechświata, czyli stała Hubble’a.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Teleskop kosmiczny | ciemna materia | Kosmos | Albert Einstein
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy