Tajemniczy sygnał z kosmosu brzmi jak bicie ludzkiego serca

Astronomowie odebrali kolejny tajemniczy sygnał pochodzący z otchłani kosmosu. Tym razem przypomina on bicie ludzkiego serca. Czy to próba skontaktowania się z nimi obcej cywilizacji?

Astronomowie odebrali kolejny tajemniczy sygnał pochodzący z otchłani kosmosu. Tym razem przypomina on bicie ludzkiego serca. Czy to próba skontaktowania się z nimi obcej cywilizacji?
Tajemniczy sygnał z kosmosu brzmi jak bicie ludzkiego serca /123RF/PICSEL

Pomimo faktu, że o ich istnieniu szybkich błysków radiowych (FRB) wiemy od ponad 20 lat, to wciąż nie znamy ich dokładnego źródła. Po raz pierwszy błysk udało zarejestrować się w 2001 roku. Pomimo tego, że trwał on przez milisekundy, to jego energia była porównywalna z energią produkowaną przez Słońce w ciągu miesiąca.

Magnetary, pulsary czy może obca cywilizacja?

Od tej pory pojawiły się ich dziesiątki. Pochodzenie większości jest dla nas tajemnicą. Chociaż od lat trwają badania nad próbą wyjaśnienia źródła i istoty tych zagadkowych zjawisk, to wciąż jesteśmy daleko od poznania prawdy. W tej chwili uważa się, że mogą to być, sygnały generowane przez czarne dziury, implozje pulsarów, zderzenia gwiazd neutronowych czy magnetarów, a nawet efekt podróży Obcych po kosmosie.

Reklama

Jeden z odebranych niedawno sygnałów wprawił w osłupienie kanadyjskich astronomów. Nasłuchiwali oni w 2019 roku przestrzeń kosmiczną za pomocą radioteleksopu CHIME i natrafili na sygnał, który przypominał bicie ludzkiego serca. Chociaż odkrycia dokonano 3 lata temu, to jednak dopiero teraz dokładne jego analizy pojawiły się w artykule naukowym opublikowanym na łamach prestiżowego Nature.

FRB 20191221A jak bicie ludzkiego serca

Ten konkretny sygnał oznaczony jako FRB 20191221A, trwał aż 3 sekundy, a jego specyfika bardzo zdziwiła astronomów. — Nie tylko był bardzo długi, trwał około trzech sekund, ale występowały w nim okresowe szczyty, które były niezwykle precyzyjne, emitując w każdym ułamku sekundy - bum, bum, bum - jak bicie serca. Po raz pierwszy sam sygnał jest okresowy - tłumaczy Daniele Michilli, astrofizyk z MIT.

Kanadyjskim naukowcom udało się ogólnie ustalić, skąd pochodzi ten wyjątkowy sygnał. Okazuje się, że z galaktyki oddalonej od Drogi Mlecznej o ok. 1 miliard lat świetlnych. Niestety, nie jest jasne, jaki obiekt go emituje i czy jest to np. planeta. Gdyby tak było, to wówczas moglibyśmy mieć podstawy do uznania, że może na niej istnieć inteligentna cywilizacja. Tymczasem astronomowie bardziej skłaniają się ku tezie, że jest to sprawka jakiegoś bardzo energetycznego obiektu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: astronomowie | Kosmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy