W głębi kosmosu dojdzie do gigantycznej eksplozji. Efekt zobaczymy na własne oczy

Tysiące lat świetlnych od nas dojdzie do wielkiego kosmicznego wybuchu. Na nocnym niebie pojawi się nowa gwiazda, która będzie żyła zaledwie przez kilka dni. Niezwykły układ gwiazd może doprowadzić w przyszłości do powtórki.

Jak wskazują astronomowie, pierwsze udokumentowanie pojawienia się "nowej gwiazdy" datowane jest na 4 lipca 1054 roku. Wówczas to wyjątkowe wydarzenie zostało opisane przez chińskich astronomów. Gwiazdę potwierdziły zapiski innych dawnych badaczy z Japonii, czy Bliskiego Wschodu. Obiekt szybko rozjaśnił się na nocnym niebie, był widoczny nawet za dnia. Gwiazda "żyła" jedynie przez 23 dni.

Opisany przypadek to jeden z kilku udokumentowanych zdarzeń zaobserwowania nowych gwiazd. Jak podają specjaliści, wysoce prawdopodobne jest, że jeszcze w tym roku Ziemianie będą świadkami podobnego niezwykłego zjawiska.

Reklama

Wyjątkowy kosmiczny fenomen. Na czym polega nova?

Jak wskazują naukowcy niezwykłe zjawisko zwane novą może pojawić się w układzie gwiezdnym T Coronae Borealis (T CrB). W wyniku kosmicznego wybuchu jedna z gwiazd stanie się 1500 razy jaśniejsza niż zwykle. Według szacunków T CrB stanie się 50. najjaśniejszą gwiazdą na nocnym niebie, jaśniejszą niż połowa gwiazd Wielkiego Wozu.

Nova jest eksplodującą gwiazdą, której jasność w krótkim czasie może wzrosnąć o nawet 100 000 razy. Badacze sądzą, że większość gwiazd tego typu znajduje się w układzie podwójnym czerwony olbrzym - biały karzeł. W tym przypadku materia z czerwonego olbrzyma może być "wykradana" przez bardzo silne przyciąganie białego karła.

Materia ta gromadzi się na powierzchni mniejszego towarzysza, aż do momentu "przesilenia", w trakcie którego dochodzi do eksplozji jądrowej. W przeciwieństwie do supernowej tutaj gwiazda przeżywa, zaś cały proces może być cykliczny.

T CrB jest właśnie takim układem podwójnym oddalonym od nas o 2630 lat świetlnych. Składa się on z czerwonego olbrzyma i białego karła. Obiekty okrążają się nawzajem co 228 dni w odległości około połowy odległości między Ziemią a Słońcem. Co ciekawe, czerwony olbrzym zbliża się do swojego końca, przez co gwałtownie rozszerzył swoją średnicę.

Powoduje to, że materia jest "wyrywana" przez siły grawitacyjne białego karła i w spiralnym ruchu opada ona na powierzchnię mniejszego obiektu. Następnie dochodzi do eksplozji, tak jak opisano powyżej.

W 2024 roku zobaczymy novą. Powstanie nowa gwiazda na niebie

Astronomowie zauważyli, że biały karzeł z układu TCrB wybucha średnio co 80 lat. Wcześniejsze obserwacje wykazały, że gwiazda ta staje się nieco jaśniejsza około 10 lat przed wybuchem. Potem następuje jej przygaszenie i eksplozja. Wzór ten powtórzył się i tym razem, w 2015 roku zarejestrowano wzrost jasności T CrB, zaś w 2023 roku odnotowano jej pociemnienie. Dlatego też specjaliści uważają, że kosmiczny wybuch może nastąpić jeszcze w tym roku.

Astronomowie przewidują, że biały karzeł stanie się najjaśniejszym obiektem w swoim macierzystym gwiazdozbiorze Korony Północnej. Maksymalna jasność ma utrzymać się przez zaledwie kilka godzin, zaś T CrB zniknie z pola widzenia (gołym okiem) w ciągu kolejnych kilku dni.

Jak wskazuje profesor Vahe Peroomian, astronom i fizyk z University of Southern California w USA, wydarzenie to jest wyjątkowo rzadkim zjawiskiem astronomicznym. Dodaje, że dla wielu osób może to być jedyne wydarzenie tego rodzaju w życiu, zaś dla dzieci może być początkiem pasji do astronomii.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | gwiazdy | Biały karzeł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy