Czas na Chiny! Anonymous przejęli strony rządowe, by przywitać Pelosi na Tajwanie
Najsłynniejszy kolektyw hakerski postanowił o sobie przypomnieć, okazując wsparcie dla Tajwanu i odbywającej się tam w terminie 2-3 sierpnia wizyty spikerki Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych, Nancy Pelosi.
Hakerzy Anonymous przejęli chińską stronę rządową, żeby przywitać na Tajwanie spikerkę Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych, Nancy Pelosi, która ku niezadowoleniu władz Państwa Środka w dniach 2-3 sierpnia przebywała tam z wizytą. Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną, ale integralną część swojego terytorium, potępiając każde międzynarodowe wsparcie jego dążeń wolnościowych, dlatego amerykańska wizyta wywołała ostrą reakcję i demonstrację sił, m.in. w postaci ćwiczeń marynarki wojennej i lotnictwa wokół wyspy.
Anonymous witają Pelosi na Tajwanie
Anonymous ponownie stanęli jednak po stronie "maluczkich", włamując się na chińską stronę Heilongjiang Society Scientific Community Federation, gdzie jak informuje jeden z członków kolektywu, Allez-opiomi, umieścili tajwańską flagę, hymn, zdjęcia Nancy Pelosi i tajwańskiej prezydent Tsai Ing-wen, a także hasła "Taiwan Numbah Wan" (nawiązanie do słynnej wypowiedzi streamera AngryPug po pokonaniu chińskiego przeciwnika w czasie gry w Z1 Battle Royale) oraz "Tajwan wita spikerkę Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi".
Na "ulepszonej" stronie nie brakowało też embeddu z teledyskiem "Fragile," kawałka malezyjskiego rapera Namewee i australijskiej piosenkarki tajwańskiego pochodzenia Kimberley Chen, który jest komentarzem do chińskiej reakcji na wizytę Pelosi na Tajwanie oraz materiału wideo z wieżowcem Taipei 101 wyświetlającym serię powitalnych haseł, jak "Spikerka Pelosi", "Dziękujemy" czy "Witamy na Tajwanie".
I choć Chiny szybko zdjęły stronę z sieci, to jak wiadomo, w internecie nic nie ginie, więc jej zarchiwizowaną wersję można zobaczyć w Internet Archive Wayback Machine, czyli serwisie będącym "cyfrową biblioteką stron internetowych". Anonymous poinformowali przy okazji, że ich akcja jest też aktem zemsty na chińskim rządzie za atak typu (DDoS) przeprowadzany 2 sierpnia na stronę prezydent Tajwanu.
Przypominamy też, że to nie jedyne poruszenie w wirtualnym świecie, jakie wywołała wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie, bo wczoraj informowaliśmy o tym, że na skutek ogromnego zainteresowania lotem amerykańskiej polityk doszło do awarii popularnej strony do śledzenia lotów Flightradar24 - na chwilę przed lądowaniem lot był śledzony na żywo przez 708 000 osób, co czyni go najczęściej śledzonym na żywo w historii strony.