Czy "nieograniczone partnerstwo" zapewni Chinom stały dostęp do uranu?

Podczas ostatniej wizyty prezydenta Chin Xi Jinpinga w Rosji została podpisana nowa umowa na dostawy paliwa jądrowego. Jak podają media, może to zagwarantować Pekinowi dostęp do wzbogaconego uranu na nadchodzące dziesięciolecia.

Jak donosi Bulgarianmilitary już pod koniec ubiegłego roku pierwsza dostawa wysoko wzbogaconego uranu z Rosji dotarła do Chin. Według oficjalnych informacji przetransportowanych 25 ton uranu jest przeznaczonych dla chińskiego reaktora CFR-600.

Bloomberg, powołując się na swoich ekspertów, twierdzi, że reaktor ten może służyć do produkowania do 50 głowic jądrowych rocznie. Pekin może pozyskiwać pluton z zużytego paliwa jądrowego do produkcji broni. Z kolei szybkie rozwinięcie technologiczne wspomnianego systemu niepokoi USA. Jak twierdzą specjaliści, Chiny mogą wyprodukować nawet do 700 głowic jądrowych do końca 2027 roku. Według tych szacunków chińskie wojsko w 2035 roku będzie w posiadaniu 1500 głowic. 

Reklama

W 2019 roku Państwo Środka podpisało umowę na dostarczanie paliwa jądrowego przez rosyjską firmę TVEL, która jest spółką zależną Rosatomu (Rosyjska Państwowa Korporacja Energii Jądrowej).

Nowa umowa i chińskie głowice jądrowe

Podczas spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z jego chińskim odpowiednikiem Xi Jinpingiem doszło do podpisania porozumienia o zrównoważonym rozwoju tzw. reaktorów prędkich neutronów. Są to reaktory IV generacji, które mają być przyszłością energetyki jądrowej. Według założeń chiński reaktor będzie miał moc cieplną 1500 MWt oraz 600 MW energii elektrycznej. Ma on zostać podłączony do sieci jeszcze w tym roku.

Obawę nad rozwinięciem tej technologii w Chinach wyraził amerykański sekretarz stanu Anthony Blinken. W Kongresie mówił o "nieograniczonym partnerstwie", co było odniesieniem do nowej nuklearnej współpracy wspomnianych państw.

Według ekspertów Waszyngton przygotowuje teraz kolejny pakiet sankcji, które tym razem będą wymierzone w Rosatom, rosyjskiego giganta energetyki jądrowej. Jak twierdzi asystent sekretarza obrony USA John Plumb, transportowany z Rosji wzbogacony uran może pomagać Chinom w rozszerzeniu potencjału nuklearnego. Waszyngton podaje, że Chiny w ciągu najbliższych 12 lat mogą wyprodukować czterokrotnie więcej broni tego typu, niż zakładano wcześniej.

Z drugiej strony Państwo Środka sprzeciwia się amerykańskiej narracji i twierdzi, że reaktor CFR-600 nie będzie wykorzystany w przemyśle zbrojeniowym, a jego głównym celem jest dostarczanie energii elektrycznej ludności cywilnej. USA wciąż uważa, że dostawy rosyjskiego uranu są podstawą nowego chińskiego programu dotyczącego broni jądrowej.

Jak podkreśla Bulgarianmilitary umowa między Chinami a Rosją jest tajna, przez co nie ma w zasadzie żadnych dostępnych informacji dotyczących dostaw wzbogaconego uranu. Takie podejście rodzi wiele spekulacji. Portal zauważa także, że od czasu napaści na Ukrainę, eksport nuklearny Moskwy kilkakrotnie wzrósł, a Rosja nadal jest światowym liderem w dostarczaniu paliwa jądrowego.

Polecamy na Antyweb | Najlepiej sprzedający się smartfon w Chinach... nie jest chiński!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Broń jądrowa | Rosja | Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama