To on stoi za atakiem na Izrael. Mohammed Deif pozostaje nieuchwytny
Planował atak dwa lata. W tym czasie postawił na oszukiwanie Izraela, co pozwoliło mu szkolić bojowników praktycznie na oczach izraelskiej armii. Nie wiadomo, gdzie się ukrywa, Mohammed Deif wciąż pozostaje nieuchwytny.
Plan był utrzymywany w największej tajemnicy. Nawet Iran, zaciekły wróg Izraela, który jest istotnym źródłem finansowania, dostaw broni i szkoleń terrorystów nie znał szczegółów ataku. Wiadomo było jedynie, że planowana jest poważna operacja.
O tym, że coś może się wydarzyć, Palestyńczycy mogli się domyśleć, gdy Hamas ogłosił, że Deif wygłosi przemówienie w telewizji. Po tym, jak przeżył siedem izraelskich prób zamachu (ostatni w 2021 roku), rzadko przemawia i nigdy nie pojawia się publicznie.
Dzisiaj eksploduje wściekłość Al-Aksy, wściekłość naszego ludu i narodu. Nasi mudżahedini (bojownicy) dzisiaj jest wasz dzień, aby uświadomić temu przestępcy, że jego czas się skończył.
Mohammed Deif dwa lata planował atak na Izrael
Powódź w Al-Aksa - tak palestyński przywódca bojowników nazywa sobotni atak na Izrael. Jego plan pojawił się w głowie Deifa dwa lata temu, w 2021 roku. Wówczas doszło do napięć pomiędzy izraelską policją a muzułmanami. Ci pierwsi ustawili bariery przy bramie Starego Miasta, powołując się na konieczność utrzymania porządku. Palestyńczycy twierdzili, że bariery ograniczają swobodę gromadzenia się.
Wywołało to sceny i nagrania przedstawiające Izrael szturmujący meczet Al Aksa podczas Ramadanu, bijący wiernych, atakujący ich, wyciągający starszych i młodych mężczyzn z meczetu. Wszystko to podsyciło i rozpaliło gniew.
Dodatkowo po ataku Hamas twierdził, że został sprowokowany przez profanację meczetu Al-Aksa przez Żydów. Izraelscy członkowie ruchu osadniczego wtargnęli w środę w grupach na kompleks przez Bramę al-Mughrabi przy Ścianie Płaczu w pobliżu meczetu Al-Aksa i próbowali odprawić "rytuały talmudyczne" - pisał portal Aljazeera. Izraelczycy mieli wejść na teren kompleksu, aby uczcić piąty dzień Sukkot (żydowskie radosne święto upamiętniające mieszkanie w szałasach i namiotach podczas ucieczki Izraelitów z Egiptu i wędrówki do Kanaanu). Ruch osadniczy kwestionuje tradycyjną interpretację prawa rabinicznego, które mówi, że wstęp na obszar Góry Świątynnej jest surowo zabroniony ze względu na święty charakter miejsca. Okazuje się, że liczne grupy w Izraelu domagają się pełnego dostępu do kompleksu meczetu, ale to już nieco inna historia, o czym pisaliśmy w innym artykule na Geekweek.pl.
Mohammed Deif przez dwa lata podejmował wysiłki, aby oszukać Izrael, któremu wmówiono, że Hamas, pomimo wrogości w stosunku do Izraela, nie jest zainteresowany wszczynaniem konfliktu, a jedynie skupia się na rozwoju gospodarczym Strefy Gazy. Jednocześnie bojownicy mieli być szkoleni przez Hamas niemal na oczach wojsk Izraela.
Przygotowywaliśmy się do tej bitwy przez dwa lata.
Nieuchwytny pomysłodawca ataku. Kim jest Mohammed Deif?
Choć według informacji, które zgromadził Reuters, atak planowany był przez dwa lata, to trudno uwierzyć, że Mohammed Deif nie rozmyślał o te próbie od dłuższego czasu jako prywatnej zemsty za utratę rodziny.
Palestyński terrorysta urodził się jako Mohammad Masri w 1965 roku w obozie dla uchodźców Khan Yunis, utworzonym po wojnie izraelsko-arabskiej w 1948 roku. Po dołączeniu do Hamasu w 1987 roku stał się znany jako Mohammed Deif.
W 1989 roku został aresztowany przez Izrael, po czym spędził w areszcie około 16 miesięcy, według źródeł Hamasu. Studiował także biologię, fizykę i chemię na Uniwersytecie Islamskim w Gazie, gdzie uzyskał dyplom.
Jego żona, 7-miesięczny syn i 3-letnia córka zginęli podczas izraelskiego nalotu w 2014 roku. On sam w wyniku jednego z zamachów stracił oko i doznał poważnego uszkodzenia nogi. Od tego czasu trzyma się w ukryciu. Nawet podczas transmisji nie pokazał się, a widoczny był zaledwie jego cień. Jest odpowiedzialny za śmierć kilkudziesięciu Izraelczyków poprzez zorganizowanie samobójczych ataków bombowych.
Nie wiadomo, gdzie znajduje się obecnie, prawdopodobnie ukrywa się w sieci tuneli w Strefie Gazy. - Jest nieuchwytny. To człowiek z cienia - mówi źródło agencji Reuters.