Tu organy ścigania najczęściej szpiegują użytkowników. Polska na wysokim miejscu

Współpraca dużych platform społecznościowych i organów ścigania nie jest żadną tajemnicą, ale rzadko zdajemy sobie sprawę z jej zakresu i częstotliwości. I tu z pomocą przychodzi raport firmy Surfshark, z którego dowiadujemy się, w jakich krajach od firm z branży technologicznej żąda się najwięcej danych użytkowników.

W tych krajach organy ścigania najczęściej żądają ujawnienia danych użytkowników mediów społecznościowych
W tych krajach organy ścigania najczęściej żądają ujawnienia danych użytkowników mediów społecznościowych123RF/PICSEL

Nasze konta w mediach społecznościowych i komunikatory mogą ujawnić ogromną ilość danych osobowych - przekonania, powiązania zawodowe i osobiste, stan zdrowia, orientację seksualną i wiele innych wrażliwych spraw, którymi niekoniecznie chcemy dzielić się z innymi ludźmi, a już na pewno organami ścigania, szczególnie jeśli mieszkamy w kraju o wątpliwych standardach demokratycznych. W tym kontekście fakt, że służby w ostatnich latach dosłownie prześcigają się we wnioskach o ich ujawnienie, budzi więc coraz większe obawy z zakresu prywatności i praw człowieka.

Tu organy ścigania najczęściej żądają ujawnienia danych użytkowników

Jak bliskie są te związki między firmami technologicznymi i agencjami rządowymi? Wygląda na to, że bardzo bliskie, bo choć w regulaminach wspomnianych usług możemy zazwyczaj przeczytać, że dane o kontach są ujawniane wyłącznie zgodnie z warunkami świadczenia usług i obowiązującym prawem, to brakuje tam informacji o tym, jak często są one udostępniane. Tę lukę wypełnia choćby ostatni raport firmy Surfshark, który pokazuje w jakich krajach od Big Techu, czyli firm technologicznych pokroju Google, Apple, Meta i Microsoftu, żąda się najwięcej danych użytkowników.

Autorzy raportu zaznaczają jednak, że przyznając miejsca, nie brali pod uwagę tego, które kraje złożyły najwięcej wniosków, bo w takim układzie z oczywistych powodów "liderem" zostałyby Chiny i zamiast tego skupili się na stosunku złożonych wniosków do liczby mieszkańców kraju, a konkretniej liczbie złożonych wniosków na 100 000 osób.

Niechlubnym zwycięzcą zestawienia są Stany Zjednoczone, gdzie organy ścigania złożyły w okresie podlegającym analizie, czyli lata 2013-2021, łącznie blisko 2,5 mln wniosków o ujawnienie danych, co przekłada się na 728,41 wniosku na 100 tys. osób. Drugie miejsce z wynikiem 648.23 wniosków zajęły Niemcy (zapytania o dane dotyczące ponad 540 tys. kont), a podium uzupełnia Singapur i jego  607.13.

Wysokie miejsce pośród 177 analizowanych krajów zajmuje też Polska, choć w tym wypadku trudno się tego cieszyć, bo nasze organy ścigania złożyły w tym czasie u gigantów technologicznych wnioski o dane dotyczące 96 887 kont użytkowników i z wynikiem 252,45 plasujemy się na 15. pozycji.

Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:

  • 10. Tajwan - 308,57 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 9. Australia - 315,64 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 8. Belgia - 316.72 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 7. Portugalia - 358.89 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 6. Irlandia - 395.56 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 5. Francja - 532.32 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 4. Wielka Brytania - 583.37 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 3. Singapur - 607.13 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 2. Niemcy - 648.23 wniosków na 100 tys. mieszkańców
  • 1. Stany Zjednoczone - 728.41 wniosków na 100 tys. mieszkańców
Przynoszą słodycze i papierosy. Ukraińcy opłakują swoich zmarłychAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas