Złoża gazu ziemnego w Polsce. Ile ich jest, gdzie i na jak długo wystarczą?

W obliczu zatrzymania dostaw gazu ziemnego przez Rosję, Polska musi radzić sobie w inny sposób. Nasz kraj ma zapewnione dostawy tego surowca z innych kierunków. Przy całkowitym braku importu jesteśmy wytrzymać na zmagazynowanych zapasach około 2 miesięcy. Nasz kraj posiada także własne złoża tego surowca. Gdzie się one znajdują?

Polska gazem stoi?

Według Państwowego Instytutu Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego, Polska posiada 305 udokumentowanych złóż gazu ziemnego. Łączne zasoby wynoszą 141,9 mld metrów sześciennych gazu, z czego przemysłowego surowca jest około 75 mld metrów sześciennych.

Na Niżu Polskim znajduje się 73,4 proc. złóż gazu, które nadają się do wydobycia. Kolejne 21,9 proc. jest na przedgórzu Karpat. Największym złożem tego surowca jest złoże "Przemyśl", z szacowanym potencjałem około 219 TWh.

Gaz ziemny wydobywa się głównie na Podkarpaciu - Przemyśl, Husów i Sanok oraz na Zapadlisku Przedkarpackim w wyniku odmetanowywania kopalni węgla kamiennego w GOP. Surowiec wydobywa się także w Wielkopolsce - Odolanów, Kościan, Grodzisk Wielkopolski, Międzychód, oraz w województwie Lubuskim (Drezdenko).

Reklama

W naszym kraju stosuje się także niekonwencjonalne pozyskiwanie gazu ziemnego, czyli pozyskiwanie metanu ze złóż węgla czy z łupków.

Inną kwestią są złoża gazu łupkowego. Swego czasu trąbiono o wielkich zasobach znajdujących się w polskiej ziemi. Wydobycie okazało się znacznie trudniejsze niż wcześniej sądzono, zatem droższa byłaby także eksploatacja. W prognozach dotyczących wielkości złóż były informacje o około 1,9 bln metrów sześciennych (wersja optymistyczna), zaś w wersji pesymistycznej było ledwo kilkadziesiąt mld metrów sześciennych.

Trudniejsza dostępność złóż oraz mniejsze zasoby niż wykazały wcześniejsze ekspertyzy, spowodowały wycofanie się zagranicznych firm mających koncesję na wydobycie polskiego surowca.

Wielkość wydobycia. Poradzimy sobie bez importu?

Import rosyjskiego gazu pokrywał około połowy polskiego zapotrzebowania. Dostawy wynosiły do 10,2 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie.

Część surowca pozyskiwana jest przez nasz kraj drogą morską. Sprowadzamy go z Kataru (2,9 mld metrów sześciennych) oraz z USA - od 2023 dostawy mają się zwiększyć do nawet 9 mld metrów sześciennych rocznie.

PGNiG posiada także własne złoża, z których rocznie łącznie pozyskuje 5,4 mld metrów sześciennych gazu, z czego 3,7 mld jest w Polsce, 1,4 mld w Norwegii, a 0,3 mld w Pakistanie. Do 2023 roku przesył gazu z tych miejsc ma wzrosnąć do 6,8 mld metrów sześciennych.  Krajowe wydobycie gazu ziemnego w 2020 roku zaspokajało 20,5 proc. zapotrzebowania.

W najbliższym czasie planowane jest otwarcie Baltic Pipe, w którym popłynie do nas norweski gaz. Otwarty zostanie także gazociąg GIPL łączący nas z Litwą oraz kolejny gazociąg ze Słowacją.

Premier Mateusz Morawiecki informuje jednocześnie, że polskie magazyny są wypełnione gazem w 76 proc. Zmagazynowane zapasy są uruchamiane, kiedy nie można pozyskać gazu w inny sposób. Według ekspertów jesteśmy daleko od takiej sytuacji. Polskie zapasy wystarczą na około 2 miesiące, w przypadku gdybyśmy stracili wszystkie inne źródła tego surowca. Pojemność magazynów wynosi około 3 mld metrów sześciennych.

"Paliwa gazowe według założeń Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. mają stanowić 17 proc. produkcji energii elektrycznej (38,4 TWh)" - Ministerstwo Klimatu i Środowiska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy