NASA chce wysłać teleskop do gwiazd

Nadmiar światła utrudnia wiele obserwacji astronomicznych. Czemu zatem nie wysłać teleskopu gdzieś, gdzie ten problem nie występuje... na przykład poza granice Układu Słonecznego?

Bez obecności światła większość obserwacji astronomicznych nie byłaby możliwa. Nadmiar światła, szczególnie tego pochodzącego z wnętrza naszej galaktyki przeszkadza w oglądaniu przez teleskopy odległych zakątków wszechświata. Sporym utrudnieniem jest światło zodiakalne, czyli słaba poświata widoczna wzdłuż ekliptyki w pobliżu Słońca na nocnym niebie. Dlaczego zatem nie wysłać teleskopu poza granice Układu Słonecznego?

Nad takim rozwiązaniem pracują specjaliści NASA, którzy w ramach projektu ZEBRA (Zodiacal dust, Extragalactic Background and Reionization Apparatus) wartego 40 milionów dol. badają promieniowanie UV pochodzące z czasów silnej rejonizacji wszechświata. Proces ten zachodził nie później niż 450 milionów lat po Wielkim Wybuchu i odnosi się do okresu jonizacji pyłu międzygwiezdnego. Dzięki takim badaniom naukowcy będą w stanie lepiej poznać ewolucję wszechświata oraz formowanie się galaktyk oraz planet.

Pełniejsze obserwacje odległych zakątków wszechświata wymagałyby umieszczenie teleskopu poza granicami Układu Słonecznego. Jak na razie taki projekt jest trudny do realizacji, chociaż naukowcy nie wątpią, że pewnego dnia uda się im go spełnić.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NASA | teleskop | Kosmos | astronomowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy