Artemis 1. Człowiek na Księżycu czy gigantyczne marnotrawstwo pieniędzy?

Po miesiącach opóźnień NASA zdołała doprowadzić do końca pierwszą z serii misji księżycowych. Pomimo sukcesu nie ustaje krytyka ogromu kosztów, jakie wygenerował program Artemis. W cyklu, w którym podsumowujemy rok 2022 w nauce, przyjrzymy się dokładnie tegorocznym działaniom NASA i przeprowadzonej z dużymi kłopotami misji Artemis 1.

Czy powrót człowieka na Księżyc wart jest starania? Czy to czy gigantyczne marnotrawstwo pieniędzy?
Czy powrót człowieka na Księżyc wart jest starania? Czy to czy gigantyczne marnotrawstwo pieniędzy?Cover Images/East NewsEast News

Pierwszym celem programu Artemis jest ponowne lądowanie człowieka na Księżycu po ponad 50 latach od misji Apollo 17. Kolejne etapy to budowa stacji kosmicznej Gateway orbitującej wokół Księżyca oraz bazy na powierzchni Srebrnego Globu. Te konstrukcje mają być przystankiem do finalnego celu programu Artemis — lądowania człowieka na Marsie.

Orion i SLS – spóźniony statek i nieszczelna rakieta-potwór

W etapach kosmicznej podróży kluczową rolę będzie odgrywać statek kosmiczny Orion oraz monstrualna rakieta. Tę nazwano niezbyt oryginalnym akronimem SLS (Space Launch System). Za budowę kapsuły, w której podczas lotu będą przebywali astronauci, odpowiada Lockheed Martin.

Rozwój i budowę następcy Saturna V powierzono renomowanym zakładom Boeinga. Aby zrozumieć skalę tego projektu, wystarczy powiedzieć, że główny zbiornik ma wysokość 34-piętrowego wieżowca, a siła ciągu silników przewyższa możliwości legendarnego Saturna V o 20%.

Według planów NASA człowiek ma powrócić na Księżyc w 2025 roku, jednak patrząc na dotychczasowe losy programu, oczekiwania mogą znacząco rozminąć się z rzeczywistością. Korzenie Artemis sięgają 2004 roku i programu Constellation. Sam program został później anulowany.  Kontynuowano jednak prace nad kapsułą załogową. Nazwa Orion nie uległa zmianie.

Kalendarium opóźnień programu Artemis w 2022

Pierwsze wzmianki o projekcie rakiety SLS pojawiły się w lipcu 2011 roku. NASA i Stany Zjednoczone potrzebowały następcy dla wycofanych w tym samym roku wahadłowców. Na pierwszy start rakiety musieliśmy czekać ponad 11 lat, a ostatnie miesiące to przeplatanka katastrof i awarii, które o mały włos nie opóźniły startu o kolejny rok.

Poniżej przedstawiamy krótkie kalendarium losów programu Artemis tylko w 2022 roku:

  • 2.02 - pierwsze opóźnienie transportu rakiety z hangaru na stanowisko startowe. Data startu planowana na kwiecień-maj.
  • 17.03 - SLS I Orion opuszczają hangar i wyruszają w 11-godzinną drogę o długości 6,4 km. Następnego dnia rakieta jest już na wyrzutni 39B.
  • 3.04 - dzień przed procedurą próbnego tankowania nad Przylądkiem Canaveral przechodzi burza. 4 pioruny uderzają w stanowisko startowe. Okno czasowe się zamyka. Test wstrzymany.
  • 13.04 - Wznowienie procedur tankowania, 3 awarie podczas tankowania ciekłego tlenu i wodoru. Test odwołany.
  • 26.04 - rakieta wraca do hangaru w celu wyeliminowania usterek.
  • 10.06 - powrót Artemis I na wyrzutnię.
  • 18.06 - kolejna próba tankowania. Kolejny wyciek paliwa i pożar trawy na stanowisku startowym.
  • 21.06 - wszystkie zbiorniki SLS wypełnione. Kluczowy test tankowania zakończony sukcesem.
  • 20.07 - nowa data startu wyznaczona na 29 sierpnia.
  • 29.08 - start opóźniony ze względu na kolejny wyciek wodoru. Po usunięciu wycieku awaria silnika nr 3.
Misja Artemis I to krok milowy w powrocie człowieka na Księżyc. Wcześniej jednak doszło do kilku poważnych potknięć.
Misja Artemis I to krok milowy w powrocie człowieka na Księżyc. Wcześniej jednak doszło do kilku poważnych potknięć. Kevin Dietsch/Getty AFP/East NewsEast News
  • 3.09 - wznowienie odliczania startowego. Tym razem 3 kolejne próby usunięcia wycieku wodoru i decyzja o odwołaniu startu.
  • 21.09 - usunięcie usterek, udane ponowne tankowanie próbne. Data startu wyznaczona na 27.09.
  • 26.09 - do Florydy zbliża się huragan Ian. NASA podejmuje decyzję o ukryciu rakiety w hangarze. Kolejna próba startu najwcześniej w listopadzie.
  • 15.11 - wznowienie procedur startowych, napełnianie zbiorników zakończone sukcesem.
  • 16.11 - o 7:47 czasu polskiego misja Artemis I odrywa się od stanowiska startowego. To pierwszy start rakiety SLS pierwotnie planowany na 2017 rok.

Podczas misji nie doszło do żadnych poważnych usterek ani opóźnień. Zgodnie z planem kapsuła Orion wodowała w wodach Pacyfiku 11 grudnia po 26 dniach kosmicznych wojaży. Po 50 latach mieliśmy okazję oglądać zdjęcia wschodu Ziemi. Znowu mogliśmy poczuć, jak mały jest nasz kosmiczny dom w porównaniu z bezmiarem wszechświata. Dokładny opis misji możecie znaleźć TUTAJ.

Ile kasy przepalono, żeby misja wypaliła? Sumy trudne do wyobrażenia

Według raportu Paula Martina, Generalnego Inspektora NASA, który przeprowadził audyt kasy projektu, do startu pierwszej misji wydano już ponad 40 miliardów dolarów. Do roku 2025, a więc do planowanego startu trzeciej misji i pierwszego lądowania człowieka na Księżycu od 1972 koszty programu Artemis wyniosą niebotyczne 93 miliardy dolarów!

“Ustaliliśmy, że każda z pierwszych czterech misji Artemis będzie kosztować 4,1 miliarda dolarów za start, co wydaje się kwotą nie do przyjęcia. Są też inne koszty. Szacowane 4,1 miliarda dolarów dotyczy tylko kosztów produkcji i operacji naziemnych i nie obejmuje kosztów rozwoju wymaganych do doprowadzenia programu Artemis do obecnego stanu rozwoju" - powiedział Paul Martin.

Co spowodowało tak ogromne koszty i opóźnienia? Na to pytanie także odpowiada raport z wynikami przeprowadzonego audytu. Winą za poniesione koszty Martin obarcza złą organizację pracy w zakładach Boeinga odpowiedzialnego za budowę SLS. Wskazuje także na źle dobrany model współpracy i zbyt hojne umowy dla podwykonawców.

Ponurego obrazu finansowej strony rozwoju programu dopełniają zarzuty sformułowane bezpośrednio pod adresem NASA. Wśród nich niedostateczne pilnowanie przestrzegania umów oraz błędy w zarządzaniu projektem.

Niedługo po publikacji raportu do zarzutów odniósł się Boeing. Władze firmy odrzuciły zarzuty pod swoim adresem i podały własne wyliczenia, w trafiającej do wyobraźni, choć niezbyt konkretnej formie. Przedstawiciele Boeinga tłumaczyli między innymi, że wysokie koszty spowodowane są, chociażby inflacją.

NASA urosła prywatna konkurencja

Od 2012 sektor lotów kosmicznych zmienił się ze względu na rozwój przedsiębiorstw prywatnych. Zwłaszcza firmy SpaceX. Podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w 2016 roku CEO SpaceX zapowiedział budowę międzyplanetarnego systemu transportu. Jego finalnymi produktami mają być rakieta Super Heavy i statek załogowy Starship.

Starship odbył już kilka lotów testowych. Kombinacja Starship i Super Heavy, po opóźnieniach, ma wznieść się na orbitę w pierwszym kwartale 2023. Jeżeli faktycznie do niego dojdzie, to SpaceX dogoni projekt NASA, mimo że rozpoczął prace konstrukcyjne 4 lata później. W swoim największym wariancie rakieta SpaceX ma mieć też ponad dwa razy większą siłę nośną niż SLS.

Uczeń przerósł mistrza – w czym SpaceX jest lepszy od NASA?

Konstrukcja firmy Elona Muska ma być w pełni odzyskiwalna. Zarówno statki, jak i rakiety mają wracać na Ziemię w jednym kawałku, lądować i po inspekcji oraz ponownym zatankowaniu być gotowe do kolejnych lotów. SLS i Orion są “jednorazowe". Każdy kolejny start to budowa nowego statku i rakiety nośnej.

W 2012 roku przedstawiciele NASA szacowali koszt jednego startu rakiety SLS na 500 milionów dolarów. Od tego czasu koszt pojedynczej misji wzrósł już ponad 8 razy. Elon Musk szacuje, że w fazie operacyjnej start duetu Super Heavy-Starship będzie się wiązał z wydatkiem ok. 10 milionów dolarów. Różnica jest zatrważająca. Pomysł budowy SLS wygląda na jedną z najdroższych pomyłek w historii.

Czy opłaca się latać w kosmos? Dyskusja stara jak lot Gagarina

Dyskusja na temat celowości załogowych lotów kosmicznych, a nawet eksploracji kosmosu przez roboty, nie ustaje od dekad. Przeciwnicy programów kosmicznych bardzo często powołują się na argument ekonomiczny. Dlaczego wydajemy miliardy dolarów, kiedy na Ziemi mamy tyle problemów?

Entuzjaści poza odwoływaniem się do wyższych ideałów jak eksploracja nowych lądów i dążenie do zrozumienia miejsca człowieka we Wszechświecie wskazują na rozwój nauki. To wymierne korzyści z technologii, które nie powstałyby bez lotów w kosmos.

Od lat 70. NASA wydaje biuletyn “Spinoff", w którym co roku prezentuje listę rozwiązań technologicznych powstających wraz z rozwojem branży kosmicznej, które służą ludziom w codziennym życiu. Kilka przykładów to chociażby:

  • technologia satelitarna - od telefonów i GPS, po projektowanie systemów irygacyjnych i prognozowanie katastrof naturalnych;
  • implanty ślimakowe i protetyka kończyn;
  • matryce CMOS (układy światłoczułe)- wykorzystywane w aparatach, kamerach, obrazowaniu RTG i wielu innych;
  • pianka z pamięcią kształtu - dla fanów wygodnego snu;

Mówiąc o zasadności programu Artemis, wypada jednak odwołać się do jego wielkiego poprzednika, serii misji Apollo. Chociaż John F. Kennedy, w słynnym przemówieniu, w którym ogłaszał plan lądowania na Srebrnym Globie, kierował się głównie aspektami rywalizacji z ZSRR, to program Apollo zmienił znacznie więcej.

Program Apollo - czy globalne przemiany społeczne da się wycenić?

Transmisje, które oglądały dziesiątki milionów ludzi, zapoczątkowały szereg zmian społecznych. Ich wartość nie jest możliwa do zmierzenia w żadnej walucie. W dniu lądowania Apollo 11 świat się zmienił.

Zmieniło się podejście do planety. Do życia zaczął budzić się ruch ekologiczny i świadomość społecznej odpowiedzialności za jej losy. Coś, co w świadomości naszego gatunku przez setki tysięcy lat wydawało się niemożliwe, stało się rzeczywistością w ciągu kilku lipcowych dni. Możemy tylko zgadywać, jak zmieni się ludzkość po założeniu przyczółku na innej planecie i transformacji w gatunek międzyplanetarny.

CZYTAJ TAKŻE:

Astronauci SpaceX: Crew Dragon wkraczają na ISSAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas