Odkryto 100 nowych planet pozasłonecznych
Międzynarodowy zespół astronomów odkrył i potwierdził istnienie ponad 100 nowych planet. Wśród nich znalazł się pierwszy układ planetarny zawierający cztery planety podobne do Ziemi.
Tak poważne odkrycie nie byłoby możliwe, gdyby nie dane zebrane przez Kosmiczny Teleskop Keplera wraz z naziemnymi teleskopami, takimi jak Obserwatorium Kecka na Mauna Kea, teleskopami Gemini na Mauna Kea i Chile, Large Binocular Telescope czy Automated Planet Finder. Jak na ironię, odkrycie było możliwe, gdy awarii uległ jeden z elementów Kosmicznego Teleskopu Keplera.
Pierwotnie Kepler badał konkretny skrawek nieba na półkuli północnej, poszukując planet podobnych rozmiarowo i temperaturowo do Ziemi. Niestety, kosmiczny teleskop w 2013 r. utracił zdolność do precyzyjnego wpatrywania się w obszar docelowy. Inżynierowie szybko zaproponowali alternatywę, która okazała się znacznie bardziej interesująca.
Nowa misja, nazwana K2, pozwoliła obserwować niezależne pola w płaszczyźnie ekliptyki. Obecnie Kepler obserwuje większą część chłodniejszych czerwonych karłów, które są znacznie powszechniejsze w Drodze Mlecznej od gwiazd podobnych do Słońca.
- Oryginalna misja Keplera zakładała obserwacje małego wycinka nieba i przegląd demograficzny różnych typów planet. W ramach pierwotnej misji Kepler obserwowaliśmy dosyć niewiele najjaśniejszych czerwonych karłów. Misja K2 pozwoliła liczbę tę znacznie zwiększyć o współczynnik 20 - powiedział Ian Crossfield, jeden z naukowców biorących udział w badaniach.
Jednym z najciekawszych zbiorów planet odkrytych w tym badaniu jest układ czterech potencjalnie skalistych planet, o 20-50 proc. większych o Ziemi, orbitujących gwiazdę o połowę mniejszą od Słońca. ich okresy orbitalne wynoszą od 5,5 do 24 dni. Dwie z tych planet otrzymują takie ilości promieniowania, jakie są dostarczane od Słońca przez Ziemię.
Mimo ciasnych orbit, nie można wykluczyć istnienia życia na tych planetach. Niezbędne są jednak kolejne badania, szczególnie z użyciem kamery NIRC2 obserwującej w podczerwieni oraz spektrografu HIRES. Dzięki temu naukowcy będą w stanie dowiedzieć się więcej o gwieździe macierzystej obserwowanego układu planetarnego.