Ogromne problemy okrętu za 37 mld dol.
Bloomberg News ujawnił raport opisujący problemy, z którymi boryka się amerykański program Littoral Combat Ship. Czy to kolejna wielka porażka Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych?
Littoral Combat Ship to program rozwoju niewielkich i stosunkowo niedrogich okrętów do walki przybrzeżnej. Ich główną zaletą jest możliwość przystosowania do trzech typów misji (obrony powietrznej, walki morskiej i zwalczania okrętów podwodnych), dzięki modułowym pakietom wyposażenia - m.in. helikopterom, uzbrojeniu stacjonarnym czy bezzałogowym robotom latającym i pływającym.
W praktyce te moduły po prostu nie działają. Założenie było takie, aby dostosować okręt do innego typu działań w maksymalnie 96 godzin. Według raportu taki zabieg jest możliwy tylko wtedy, kiedy w pobliżu znajduje się dok wyposażony w komplet nowych podzespołów. To wymaga wcześniejszego planowania i ściągania elementów modułów z innych baz. Ćwiczenia pokazały, że wszystkie operacje wymagają aż 7 dni.
Kolejnym problemem jest niska trwałość. Według innego raportu statek jest niezdolny do działania po jednym trafieniu. I choć jednostka nie jest przystosowania do prowadzenia bitwy morskiej w pełnym zakresie, to trwałość konstrukcji za 440 mln dol. powinna być wyższa.
Na domiar złego - co w obliczu ostatnich działań Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych nie powinno dziwić - program Littoral Combat Ship wymyka się spod budżetowej kontroli. Warto dodać, że do tej pory pochłonął już 37 mld dol.