Pierwszy lot bezzałogowego F-16

Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) wspólnie z Boeingiem przystosowują starsze egzemplarze myśliwców F-16 do lotów bezzałogowych. Co Amerykanie chcą w ten sposób osiągnąć?

QF-16
QF-16AFP

Przystosowana do zdalnego pilotażu bezzałogowa wersja F-16 nosi nazwę QF-16. Warto podkreślić, że modyfikacjom poddawane są tylko i wyłącznie starsze egzemplarze, które przeszły już na emeryturę. To nie pierwsze tego typu przedsięwzięcie. Wcześniej taki sam los spotkał maszyny F-4 Phantom.

- To było dla nas coś innego - zobaczyć je (F-16) bez siedzącego wewnątrz pilota. Ale ten zdalnie sterowany lot był naprawdę świetny - powiedział ppłk USAF Ryan Inman z 82 Aerial Targets Squadron.

Najciekawsze jest jednak to, że maszyny zostaną wykorzystane do szkolenia pilotów w zakresie walk powietrznych. Za sterami każdego z nich - oczywiście na ziemi - usiądą dwaj piloci. Pilotowane przez pary myśliwce zmierzą się następnie w powietrzu - w prawdziwej walce.

Zmodyfikowane QF-16 latają z prędkością 1,47 Ma, a w tym czasie poddawane są przeciążeniom sięgającym 8 g.

USAF wciąż wykorzystują F-16, ponieważ jest to bardzo wszechstronna i udana konstrukcja. Korzystają z niej również Polskie Siły Powietrzne. Obecnie mamy 36 sztuk wersji F-16C oraz 12 wersji F-16D.

Poniżej znajduje się materiał wideo z zapisem bezzałogowego lotu QF-16.

QF-16
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas