USA szybko tracą przewagę w powietrzu na rzecz Chin
Z raportu sporządzonego przez U.S.-China Economic and Security Review Commission wynika, że przewaga amerykańskich sił powietrznych nad chińskimi gwałtownie maleje – czytamy na łamach serwisu DefenseTech.
Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza ma obecnie ponad 2200 samolotów, z czego 600 uważa się za nowoczesne. - Na początku lat 90. Pekin rozpoczął kompleksowy program modernizacji sił powietrznych, począwszy od maszyn krótkiego zasięgu, po wielozadaniowe konstrukcje zdolne do wykonywania precyzyjnych uderzeń daleko poza granicami Chin - czytamy w raporcie.
Jeden z komisarzy zaangażowanych w raport powiedział w wywiadzie dla serwisu Military.com, że chce zobaczyć, jak Kongres zapewnia odpowiednie finansowanie umożliwiające podtrzymanie przewagi technologicznej w świetle szybkiego rozwoju militarnego Chin.
Czy Amerykanie faktycznie mają się czego obawiać?
Chiny prowadzą intensywne prace nad myśliwcami wielozadaniowymi wyposażonymi w elementy technologii stealth, która utrudnia wykrywalność. Chodzi przede wszystkim o prototypowy J-20 oraz mniejszy eksportowy wariant FC-31. Można pomyśleć, że Chiny tylko próbują swoich sił w projektowaniu i konstruowaniu nowych samolotów, jednakże J-20 ma za sobą testy w powietrzu, a FC-31 został zaprezentowany na tegorocznych pokazach lotniczych Zhuhai Air Show. Nie wiadomo jednak, jak obie maszyny mają się do konkurencyjnego amerykańskiego F-35. Można założyć, że są jego mniej lub bardziej udaną kopią, ponieważ szczegółowe dane dotyczące F-35 zostały wykradzione przez chińskich hakerów pracujących na zlecenie rządu.
Chińskie lotnictwo nie opiera się tylko na maszynach piątej generacji. W raporcie czytamy, że w 1995 roku amerykańskie F-15, F-16 i F-18 były nieporównywalnie lepsze od J-6, ale w obecnych czasach J-10 i J-11 nie odstają od zmodernizowanych myśliwców F-15.
Uzupełnieniem dla wspomnianych J-10 oraz J-11 są kupione od Rosji samoloty Su-27 i Su-30. Z kolei w niedalekiej przyszłości uzupełnią je bardzo nowoczesne maszyny Su-35.
- Su-35 jest uniwersalnym myśliwcem z ogromnymi możliwościami, który oferuje zasięg lepszy od samolotów obecnie użytkowanych przez armię Chin. Poważnie wzmocni on zdolność tego kraju do przeprowadzania misji przewagi powietrznej w Cieśninie Tajwańskiej, na Morzu Wschodniochińskim i Morzu Południowochińskim. Dzięki niemu Chińczycy zdobędą również cenną wiedzę na temat projektowania zaawansowanych elementów maszyn, w tym silników i radarów, które zostaną wykorzystane przez nich w przyszłości - ostrzega raport.
Pekin wciąż nie ma floty nowoczesnych samolotów transportowych, jednak i to już wkrótce ulegnie zmianie. Wszystko za sprawą Xi’an Y-20 Kunpeng - prototypowej maszyny zaprojektowanej przez 603 Instytut Aviation Industry Corporation of China a zbudowanej w wytwórni Xi’an Aircraft Industrial Corporation we współpracy z Shaanxi Aircraft Corporation. Prace nad Y-20 rozpoczęły się w 2006 roku, natomiast oblot miał miejsce w roku 2013. Samolot ma dysponować udźwigiem rzędu 50 000 - 55 000 kg. Również jego konstrukcja może być kopią amerykańskiego rozwiązania, a dokładnie Boeinga C-17 Globemaster III, którego plany konstrukcyjne zostały wykradzione przez chińskich hakerów.
Raport wskazuje, że Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej brakuje tylko powietrznych tankowców, które zapewniłyby daleki zasięg myśliwcom. Aktualnie korzystają z przestarzałych samolotów H-6U.
"Chiny robią teraz to, co Pentagon powinien był robić 10 lat temu. Siła tego kraju rośnie geometrycznie. Musimy zacząć myśleć globalnie, aby mieć pewność, że tworzymy strategię, które będą bronić ten kraj przez najbliższą dekadę lub dwie" - powiedział w wywiadzie dla Military.com Randy Forbes, członek Izby Reprezentantów.