Chmura ciemnej materii w gromadzie Coma

Australijscy astronomowie przeanalizowali ostatnio bardzo dokładnie 47 galaktyk znajdujących się w Gromadzie Coma (Abell 1656) - jednej z największych znanych nam struktur we wszechświecie. I analiza ta wykazała, że może się tam znajdować aż 100-krotnie więcej ciemnej materii niż materii barionowej.

Australijscy astronomowie przeanalizowali ostatnio bardzo dokładnie 47 galaktyk znajdujących się w Gromadzie Coma (Abell 1656) - jednej z największych znanych nam struktur we wszechświecie. I analiza ta wykazała, że może się tam znajdować aż 100-krotnie więcej ciemnej materii niż materii barionowej.

Australijscy astronomowie przeanalizowali ostatnio bardzo dokładnie 47 galaktyk znajdujących się w Gromadzie Coma (Abell 1656) - jednej z największych znanych nam struktur we wszechświecie. I analiza ta wykazała, że może się tam znajdować aż 100-krotnie więcej ciemnej materii niż materii barionowej.

Zbadane galaktyki są bardzo rzadko "zaludnione" gwiazdami, wobec czego wewnętrzne oddziaływania grawitacyjne pomiędzy nimi, które normalnie utrzymują galaktyki w ich zwartym kształcie są bardzo słabe. Wobec tego galaktyki te nie powinny istnieć, zwłaszcza w tak gęstym miejscu jak Gromada Coma.

Reklama

Jest jednak proste wyjaśnienie ich istnienia - to ciemna materia, z której muszą się one w dużej mierze składać - musi jej tam być dużo więcej niż materii widzialnej, jej masa jest aż 100-krotnie większa niż masa wszystkich znajdujących się w ich wnętrzu gwiazd (dla porównania w Drodze Mlecznej stosunek ten wynosi około 10:1).

Daje nam to sporo ciekawych informacji dotyczących ewolucji galaktyk (w tym procesu zwanego hartowaniem - w którym gaz wysysany jest z galaktyki i ta nie jest w stanie tworzyć nowych gwiazd, ale posiada tyle ciemnej materii, że jest w stanie chronić istniejące już gwiazdy w swoim wnętrzu), a możemy liczyć na jeszcze więcej informacji, bo w Gromadzie Coma wiemy o istnieniu jeszcze niemal tysiąca ledwo widocznych galaktyk, które również mogą być pełne ciemnej materii.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy